Bilans kosmetyczny sierpnia 2015 - projekt denko



Ulubieńcy byli, więc najwyższa pora na bilans kosmetyczny! Czyli jak co miesiąc - zestawienie zużyć i nowości. Trochę poszalałam z zakupami, ale jak to zawsze u mnie bywa, dziwnym trafem kosmetyki lubią mi się kończyć w tym samym czasie. Też tak macie? Jak kończy się maseczka do twarzy to nie jedna, ale od razu trzy..! No ale co zrobić, przynajmniej jest miejsce na coś nowego ; ) Jeśli jesteście ciekawe co udało mi się zużyć, a co wpadło nowego, to zapraszam do czytania ; )


Standardowo już zacznę od zużytych kosmetyków:

1. Żel pod prysznic Babydream
Bardzo przyjemny kosmetyk, pojawił się nawet w ulubieńcach lipca. Jest bardzo delikatny dla skóry, zupełnie jej nie przesusza. Słabo się pieni, ale jest kremowy i bardzo przyjemny z użyciu. Do tego, w przeciwieństwie do żelu w wersji dla mam, nie jest lejący, przez co bardziej wydajny (choć jednak wersja dla mam wygrywa dla mnie zapachem ; )) Same plusy! Na pewno będę do niego wracać.

2. Balsam do włosów Mrs. Potters z aloesem i jedwabiem
Używałam go jako pierwsze O w metodzie OMO i bardzo dobrze się do tego sprawdził, jednak po jakimś czasie stosowałam go zamiennie z inną odżywką, bo włosy muszę myć codziennie, a nadmiar protein im nie służy. Bardzo przyjemnie pachniał i był bardzo wydajny.


3 i 4. Glinki rosyjskie (zielona z zieloną herbatą i z morza martwego)
Obie bardzo lubiłam. Dobrze oczyszczały, pory po użyciu były lekko zwężone, skóra była rozjaśniona a niespodzianki szybciej się goiły. Ta z morza martwego była mocniej oczyszczająca, zielona trochę delikatniejsza. Na pewno nie było to nasze ostatnie spotkanie.

5. Maseczka Palmer's Purifying mask
Pisałam już Wam jej recenzję, więc nie będę się powtarzać. Dobrze działa, ale bardzo denerwował mnie mentol w składzie i uczucie chłodzenia, którego nie cierpię. Z tego względu będę szukała dalej dobrej, gotowej maseczki. Do tej raczej nie będę już wracać.


6. Krem do twarzy Bioderma Sebium global
O również znalazł się w ulubieńcach lipca. Idealny na lato - leciutki, szybko się wchłaniał. Do tego bardzo przyjemnie, świeżo pachniał. Powoli staram się zmieniać pielęgnację na jak najbardziej naturalną, ale gdyby nie to, to za rok na pewno by się znów u mnie pojawił ; )

7. Olejek do ciałą Evree Poewr fruit
O nim pisałam Wam już dwukrotnie - w recenzji oraz ulubieńcach. Nie będę się więc powtarzać, po prostu świetny kosmetyk, zwłaszcza na lato ; )

8. Woda termalna Uriage
To zdecydowanie moja ulubiona woda termalna i wracam do niej co jakiś czas. Bardzo dobrze łagodzi podrażnioną skórę, świetnie sprawdza się w roli toniku lub do zwilżania glinek. W dodatku nie trzeba jej osuszać. Takie must have ; )

10. Woda toaletowa Adidas Fruity rhythm
Mam do tego zapachu spory sentyment, bardzo miło mi się kojarzy z pewnym okresem w moim życiu ; ) Jak na tani zapach na mnie bardzo dobrze się utrzymuje, pachnie świeżo, lekko owocowo. Bardzo fajny zapach na lato ; )


11. Odżywka Alterra Granat i aloes - miniaturka
Bardzo lubię tą odżywkę i co jakiś czas do niej wracam. Pojawiła się już kiedyś w ulubieńcach, gdzie pisałam o niej trochę więcej. Nadal będę do niej raz na jakiś czas wracać ; )

12. Elektryczny pilnik do stóp Fuss wohl
Pisałam Wam kiedyś jego recenzję i nadal mam o nim takie samo zdanie. Kolejne końcówki lądują w koszu, a z pilnikiem nic się nie dzieje, działa cały czas bardzo dobrze ; )

13. Balsam do ciała Yves Rocher malina
Pisałam o nim w zbiorczej recenzji kosmetyków YR. Jest to kosmetyk bardzo lekki i szybko się wchłania, ale nie nawilża najlepiej. Jednak podczas ostatnich upałów sprawdził się bardzo dobrze. w takie gorączki nawet taka wielka fanka maseł i olejków jak ja daje za wygraną ;D Zapach nie do końca przypadł mi do gustu, a to dlatego, że miałam kiedyś dużą wodę toaletową o tym zapachu i już wtedy zaczął mnie lekko drażnić.


14. Odżywka do paznokci Eveline 8w1
Byłam wielką fanką tej odżywki, to dzięki niej moje paznokcie przestały się łamać i rozdwajać. Zużyłam kilka buteleczek, jednak postanowiłam w końcu poszukać jakiejś odżywki bez formaldehydu. Jeśli się sprawdzi, to do tej już nie będę wracać.

15. Top coat Essie Good to go
Świetny top coat, pokazywałam go już w ulubieńcach. Bardzo szybko wysychał, dawał ładny połysk i co najważniejsze nie ściągał lakieru. Z braku dostępu na razie zdecydowałam się na inny top, ale do tego na pewno będę wracać.

16. Maszynka Wilkinson Intuition
Nigdy nie pisałam Wam o maszynkach do golenia, a kolejna zużyta końcówka uświadomiła mi, że to dobry pomysł aby to zmienić. Bardzo lubię tą maszynkę! Wokół ostrzy mamy bardzo dużo mydełka, dzięki czemu nie ma potrzeby używania dodatkowej pianki lub żelu, wystarcz sama woda. Bardzo usprawnia to proces codziennego golenia nóg ; ) Całkiem nieźle jest też z wydajnością, jedna główka starcza mi na ok miesiąc.

17. Szampon przeciwłupieżowy Nizoral
Jakiś czas temu dopadł mnie łupież i zupełnie nie umiem sobie z nim poradzić. Nizoral zawsze świetnie się u mnie sprawdzał, już przy pierwszym myciu pozbywał się większości problemu. Tym razem nawet po zużyciu kilku saszetek nie widzę poprawy i zaczynam się poważnie martwić. Macie może jakieś sprawdzone kosmetyki na ten problem? Bardzo byłabym wdzięczna za polecenie czegoś. 

18. Krem do rąk L'Occitane shea 
Aktualnie mój ulubiony krem. Dał sobie radę z mocno przesuszonymi dłońmi, gdy wszystkie inne kremy jakie posiadam nie dawały rady. Nie jest tani, ale na pewno będę go co jakiś czas kupować, choćby na specjalne okazje.


A nie mówiłam, że wszystko kończy mi się na raz? Mam swoje podejrzenia, co do pewnej zmowy.. chyba powinnam trzymać kosmetyki w różnych szufladach, żeby nie mogły się porozumiewać ; ) Znacie te produkty? Jakie macie o nich zdanie - podobne do mojego, czy może zupełnie inne? Piszcie koniecznie! A już jutro zapraszam Was na drugą część bilansu - nowości kosmetyczne ; )


28 komentarzy:

  1. Z tego co pokazujesz znam tylko alterrę i ten balsam do włosów z aloesem. Niestety balsam nie sprawdził się u mnie dobrze. Długo zastanawiałam się co z nim zrobić, aż w końcu zużyłam do golenia nóg.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo zużyć. Znam maskę z Palmers i lubię ją. Woda z Uriage też jest OK, chociaż zdecydowanie wolę tą z Avene.
    Jeżeli chodzi o łupież to u mnie absolutnie najlepiej sprawdza się Nizoral + zamiana szamponu do włosów na jakiś delikatny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie zrobiłam, używam aktualnie Alterry do wrażliwej skóry głowy i właśnie Nizoral, ale nie pomaga ;(

      Usuń
  3. Jej, przypomniałaś mi o balsamie Mrs. Potter's! Aż chyba dopiszę go do listy rzeczy, które chcę przywieźć z Polski, ale jest już tak długa, że boję się, że jedna walizka mi nie wystarczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej ;D A gdzie aktualnie mieszkasz? ; )

      Usuń
    2. Kraj Guinnessa i św. Patryka :)

      Usuń
    3. Oo nie byłam nigdy na zielonej wyspie ;)

      Usuń
  4. Olejek z Evree bardzo lubię ;). Podobnie jak wodę termalną z Uriage. Nizoral odradzała mi już nie jedna pani dermatolog czy farmaceuta. Tym bardziej jeśli mamy wrażliwą skórę głowy. Gdy u mnie pojawił się łupież stosowałam szampon Pirolam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja skóry głowy wrażliwej nie mam i nigdy nie miałam, a Nizoral zawsze świetnie u mnie działał, więc nie wiem co się zmieniło.. ; ( Poczytam o tym szamponie ; )

      Usuń
  5. Chyba teraz zdecyduje sie na ten top coat essie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam jeśli trafisz na jakąś promocję ; )

      Usuń
  6. U mnie szykuje się spore denko. Gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się robić co miesiąc, inaczej pewnie odwlekałabym to w nieskończoność ;D

      Usuń
  7. Super denko, ale żadnego z tych produktów nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Coraz więcej czytam pozytywnych opinii nt. rosyjskich maseczek, że planuję sama w końcu jakąś zakupić. Co do łupieżu, bardzo lubię te szampony: http://images.amazon.com/images/G/01/hpc/detail-page/endurance-col_hands_20100408_B002UD5IY8.jpg
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory miałam tylko glinki, ale inne maseczki też mnie kuszą ; ) Co do szamponu to u mnie Nizoral zawsze działał o wiele lepiej od Head&shoulders, więc nie wiem czy jest sens po niego sięgać.. ale dziękuję za radę ; )

      Usuń
  9. mój dziadek ma ten pilnik elektryczny bardzo go sobie chwali:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odzywka z Eveline również uzdrowiła moje paznokcie :) Więc ja jej nie zamieniam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja szukam czegoś bezpieczniejszego. Do tej pory formaldehyd dobrze działał i nie robił mi krzywdy, ale nigdy nie wiadomo czy to się nie zmieni ; )

      Usuń
  11. Też bardzo lubię tę odżywkę z Alterry! Woda termalna z Uriage jest na mojej liście zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kremy do rąk z L'Occitane w ogóle się u mnie nie sprawdzają i nie rozumiem ich fenomenu. Dla mnie są za słabe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam tylko wersję shea i u mnie świetnie się sprawdza, ale nie mam też problemów z mocnym przesuszeniem dłoni ; )

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.