Ulubieńcy listopada i grudnia 2016

Już po Świętach! Mam nadzieję, że spędzliliście je w cudownej atmosferze i naładowaliście trochę bateryjki ;) Ja byłam praktycznie całkowicie offline i dobrze mi to zrobiło, ale już powoli wracam do żywych. Dzisiaj zapraszam Was na ulubieńców! Wyczekiwanych, bo w listopadzie taki wpis się nie pojawił, więc będą to produkty, które oczarowały mnie w ciagu ostatnich dwóch miesięcy. Tym razem nie będą to jednak same kosmetyki, ale biorąc przykład z Pauliny, mam zamiar pokazać Wam również innych ulubieńców ;)

Żel pod prysznic Bath&Body Works Vanilla Bean Noel

Bardzo gęsty, a przez to wydajny. Dość dobrze się pieni, robi co ma robić i nie przesusza mi skóry. Takich żeli jest jednak wiele - czym kupił mnie ten? Zdecydowanie zapachem! To jeden z najpiękniej pachnących kosmetyków jaki miałam! Słodka wanilia, ale nie ciężka i nie mdła. Coś pięknego! Niestety w cenie regularnej te żele są bardzo drogie, ale jeśli trafię jeszcze kiedyś na promocję, to kupię na pewno!

Szampon Alterra Biotyna i kofeina

Miałam już większość wersji szamponów tej marki i dobrze się u mnie sprawdzały, ale nie widziałam między nimi wielkiej różnicy. Ten jednak zdecydowanie się wyróżnia. Włosy są po nim zdecydowanie dłużej świeże. Mogę sobie nawet pozwolić na mycie ich co drugi dzień, co nie ma miejsca prawie przy żadnym innym szamponie! Do tego włosy są mięciutkie i lekko odbite u nasady. To zdecydowanie będzie mój hit ;)

Golden Rose Longstay Liquid Matte Lipstick 03

Żaden ze mnie pomadkowy freak, nie lubię się w wielu kolorach, ale ta pomadka ma coś w sobie! Kolor to połączenie brudnego różu i fioletu i bardzo mi się podoba. Jest bardzo trwała i długo się utrzymuje, a nawet gdy już się zje od środka, nie jest to wcale mocno widoczne. Nie przesusza też bardzo ust, choć nie powiem, że nie robi tego wcale. Bardzo jestem ciekawa tych nowych, jasnych odcieni. Mam nadzieję, że znajdę coś dla siebie ;)

Golden Rose Highlighter stick 01 Bright gold

Cudowny kosmetyk! Ma piękny i bardzo neutralny, szampański kolor. Powinien pasować do większość odcieni skóry. Ma też dobrą trwałość i oczywiście świetną wydajność. Bardzo lubię go też za możliwość budowania intensywności. Nakładany palcem i wklepany w skórę wygląda bardzo naturalnie, ale przy większej ilość można uzyskać naprawdę mocny efekt. 

Artego Ampułka do włosów Easy care Aqua plus Restoration lotion

To moje pierwsze spotkanie z tego typu kosmetykiem i jestem naprawdę oczarowana. Ten mały gagatek starczył mi na 3 aplikacje, a mam włosy do pasa! Nakładałam go po myciu i lekkim osucszeniu włosów na około 30min pod czepek a potem spłukiwałam i dawałam włosom samodzielnie wyschnąć. Były potem bardzo mięciutki, lekko wygładzone i ładnie błyszczące. Najbardziej byłam jednak zadowolona z wyglądu końcówek, nabrały życia i już nie były "miotełką" ;)

Lampa Sun UV 5 

Jeden z najlepszych zakupów ostatniego czasu. Lampa bardzo skraca czas robienia całego manicure. Zejście z minuty do 10-15s robi naprawdę ogromną różnicę. Jeśli paznokcie są już przygotowane, to malowanie i niewielki wzorek zajmuje mi trochę ponad godzinę, a samo malowanie kolorem (baza, 2 warstwy kolorem, top) to ok 40min. Czujnik ruchu i wyświetlacz odliczające czas to również niesamowite ułatwienie. Swój egzemplarz kupiłam na Aliexpress i był już u mnie po tygodniu ;)

Charlotte Link Dom sióstr

Jak obiecałam, pokażę Wam również ulubieńców nieskometycznych. Książka Dam sióstr to jedna z najlepszych, jakie miałam okazję czytać. Niesamowicie mnie wciągnęła ta rodzinna historia. To połączenie thrilleru z opowieścią o pewnej rodzinie. Nie chcę spojlerować, więc nic więcej nie piszę, ale sprawdźcie koniecznie tą pozycję, bo jest tego warta!

Kringle Candle Vanilla cone

Ah, co to jest za zapach! Zdecydowanie będzie to jeden z moich ulubionych zapachów tego roku ;) Znowu wanilia, jakby połączona ze śmietanką. Słodka, ale nie mdła. Nie jest też ciężeka, jak niektóre waniliowe aromaty. Dla mnie idealna. Ten zapach to idealny oporawiacz humoru ;)

Coś Was zaciekawiło? Dajcie znać co Was ostatnio oczarowało!