Mój sposób na: nogi ładniejsze od zaraz



Jakiś czas temu pisałam Wam o moich sposobach na ładne nogi, ale były to kroki, które wymagają od nad regularności, a na efekty musimy trochę poczekać. Ale mamy lato, i co, jeśli jedziemy na wakacje i nie mamy już czasu, a nie chcemy też razić bielą nóg na plaży? Albo idziemy na ślub, a nasze nogi nie prezentują się najlepiej w krótkiej sukience? Oto kilka moich sposobów, jak poprawić wygląd nóg (i nie tylko!) praktycznie natychmiast. Nie będzie to nic odkrywczego, ale warto pamiętać o tych trikach, bo mogą nie raz się nam przydać ;)


SAMOOPALACZ LUB BALSAM BRONZUJĄCY

Z pewnością nie będzie to krok konieczny dla każdego, jednak ja, jako posiadaczka jasnej karnacji i bardzo cienkiej skóry, bardzo docieniam efekty tego punktu. Lekko ciemniejsza skóra sprawia, że wizualnie skóra wydaje się być gładsza, ewentualne żyłki mniej widoczne a sam jej koloryt nie jest już taki "niezdrowy", jak to bywa po zimie. Osobiście miałabym jednak większe zaufanie do samoopalacza, bo nie wiem czy balsam broznujący nie brudziłby ubrań przy wyższych temperaturach. Przed jego nałożeniem warto zrobić peeling (najlepiej taki, który nie ma w składzie olejów czy innych substancji zostających na skórze), a potem pamiętać o lekkim wytarciu kolan czy łokci, gdzie skóra jest ciemniejsza. Dla mnie kosmetykiem idealnym jest pianka marki Vita Liberata. Pisałam Wam o niej moje pierwsze przemyślenia i obiecałam dać znać, jak się sprawdza przy dłuższym stosowaniu. Taki post na pewno pojawi się na dniach ;) A jeśli Wy macie jakiś swój sprawdzony samoopalacz, to koniecznie napiszcie, chętnie przetestuję coś nowego ;)a


SUCHY OLEJEK LUB KOSMETYK Z DROBINKAMI

Kosmetyk tego typu pięknie podkreśli nogi, a jednocześnie nie będzie sprawiał, że skóra będzie lepka i każdy pyłek znajdzie się na naszych nogach. Osobiście uwielbiam efekt, jaki dają takie produkty. Skóra wygląda zdrowiej, a same nogi smuklej i jakby bardziej "apetycznie" ;) Jeśli do tego nadamy im wcześniej trochę koloru, to będzie idealnie. Produkty tego typu, jakie mogę Wam polecić to np słynny już suchy olejek Nuxe, który nadaje piękny "połysk" skórze, albo suchy olejek Vita Liberata, który poza nabłyszczeniem, jednocześnie nada skórze ładny kolor i ochroni ją przed promieniami słonecznymi (SPF50). Jeśli natomiast chodzi o drobinki, to na pewno sprawdzą się słynne olejki z drobinkami, np z Nuxe, Pat&Rub czy IsaDora. Ja jednak mogę Wam też polecić spray marki AA, który wygląda na nogach przepięknie! Pisałam Wam już o nim tutaj. Warto jednak nałożyć go najpierw na dłonie i dopiero wtedy wmasować w skórę, w innym wypadku łatwo spryskać też podłogę, a potem może już nie być śmiesznie, gdy będziemy zbierać z niej zęby :P


PEDICURE

Jak już mowa o nogach, to nie można też zapominać o stopach. Niezadbane stopy to moim zdaniem jeden z gorszych grzechów urodowych :P Jak lato, to i odkryte buty - klapki, sandałki, koturny. Warto więc, aby wszystko prezentowało się ładnie i schludnie. Dobrze starty martwy naskórek i nawilżona skóra stóp to podstawa. Do tego jakiś soczysty kolor na paznokciach i już można wyskakiwać ze skarpetek! Ja zawsze zaczynam pedicure od wymoczenia stóp w ciepłej wodzie z dodatkiem soli do stóp, takiej do kąpieli czy po prostu żelu pod prysznic. Potem używam elektrycznego pilnika do stóp i wcieram grubszą wartwę kremu. Potem tylko ewentualne odsunięcie skórek, lakier i gotowe! Na wakacje świetnie sprawdzą się hybrydy, bo zwykłe lakiery niestety po morskich kąpielach dość szybko odpryskują.


I tak się właśnie prezentują moje patenty na szybką poprawę wyglądu nóg. Jak mówiłam, nic odkrywczego, ale warto o tym pamiętać. Oczywiście większość można zastosować na całe ciało, a nie tylko nogi ;)

A co Wy robicie, gdy wskakujecie po zimie w krótkie spodenki? Koniecznie dajcie znać!

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.