Bilans kosmetyczny lutego 2016 cz. I - projekt denko



Niby luty był w tym roku dłuższy, ale minął równie szybko jak poprzedni ;) Mamy już marzec, więc najwyższa pora na zrobienie bilansu kosmetycznego - co ubyło, a co przybyło. Udało mi się już pozbyć większości rzeczy, które średnio się u mnie sprawdzały, a i zapasy już praktycznie u mnie nie istnieją. Luby był zatem u mnie miesiącem uzupełniania braków. Ale najpierw standardowo puste opakowania. Zapraszam na projekt denko!


1. Maska do włosów Gloria
Bardzo słaby kosmetyk. Kupiłam ją, bo pamiętałam że była swego czasu popularna wśród włosomaniaczek, ale zupełnie nie wiem czemu. Na moich włosach niczego szczególnego nie robiła, więc zużyłam ją nakładając przed myciem jako pierwsze O w metodzie mycia OMO. 

2. Aussie Miracle moist conditioner
Liczyłam, że silikonowy skład sprawdzi się np przed stylizacją włosów na ciepło, a przy okazji nada włosom ładny połysk. Ale trochę się rozczarowałam. Kosmetyki Aussie, jak na drogeryjne, wcale tanie nie są, a zupełnie nie rozumiem dlaczego. Nie płacimy tu ani za dobry skład, ani za świetne działanie. Nie jest to bubel, włosy wyglądały po jej nałożeniu całkiem nieźle, ale spodziewałam się większego efektu wow. Była jednak wydajna i miała śliczny zapach gumy balonowej. Nie planuję jednak do niej wracać.

3. Szampon Alterra dodający objętości
Jak już Wam kiedyś pisałam. nie odczuwam specjalnie różnicy pomiędzy różnymi rodzajami tych szamponów. Wszystkie są bardzo dobre do codziennego stosowania i co jakiś czas do nich wracam. Ten konkretnie pięknie, owocowo pachniał.


4. Szampon Pilomax
Pisałam Wam juz o nim tu i tu, więc nie będę się powtarzać. Niestety zupełnie się u mnie nie sprawdził.

5. Żel pod prysznic The Body Shop Mojito
Absolutnie genialny, orzeźwiający zapach, który zwłaszcza latem powinien świetnie się sprawdzić. Do tego bardzo dobra wydajność, wystarczyła odrobina do umycia całego ciała. Nie przesuszał mi też skóry. Super!

6. Suchy szampon Batiste
Pojawił się w ulubieńcach stycznia. Szampony Batiste są moimi ulubionymi i pokazuję je Wam regularnie. Te wersja całkowicie podbiła moje serce. Szata graficzna jak i zapach są po prostu cu-do-wne!


7. Aceton NeoNail
Ściągał hybrydę, tylko tyle mam na jego temat do powiedzenia ;) Nie mam jak na razie porównania z żadnym innym, ale sprawdzał się i to najważniejsze.

8. Krem do twarzy Babydream extra sensitive
Miałam go już długi czas. Kupiłam z myślą do stosowania zimą w czasie mrozów, ale nie chronił przed nim jakoś specjalnie. Na dzień zupełnie się nie nadawał, ze względu na swoją bogatą i tłustą konsystencję. Stosowałam go więc czasem na noc i był całkiem ok, ale nie jest to coś, co bym jakość szczególnie mogła polecić. Ostatecznie zużyłam go po prostu na suche miejsca na ciele oraz na stopy.

9. Mgiełka do twarzy Sukin
Pisałam Wam o niej w osobnym poście. Niezły kosmetyk ze świetnym składem, ale czegoś mi tam zabrakło. Działanie było jak dla mnie zbyt delikatne. Ale mimo to nie odradzam ;)


10. Bioderma Sensibio H2O
Jeden z moich ulubionych płynów micelarnych. Pewniak, na którego ja i moje wrażliwe oczy zawsze możemy liczyć. Dobrze zmywa dzienny makijaż i jest przy tym niesamowicie delikatny dla oczu. Taka mała butelka świetnie sprawdziła się na wyjazdach. 

11. Krem pod oczy Tołpa Dermo face Hydrativ
Marka Tołpa to dla mnie mała zagadka. Część kosmetyków sprawdza się u mnie bardzo dobrze, a część zupełnie odwrotnie. Ten krem postawiłabym gdzieś po środku. Nie był zły, lekko nawilżał skórę wokół oczu i ich nie podrażniał, bardzo szybko się wchłaniał. Jest to jednak lekki kremik, który u mnie okazał się niewystarczający.

12. Masło do ciała Organique
To jedno z tych zapachowych masełek shea, zapach to chyba żurawina z czymś. Niestety bardzo szybko stał się dla mnie drażniący. Pomijając jednak zapach, masło miało bardzo gęstą konsystencję, cieżko je było rozsmarować na skórze, a potem bardzo wolno się wchłaniało. Jak na mój gust, zbyt bogate do stosowała na całe ciało, a bardziej na najbardziej suche miejsca. Ja wykończyłam je roztapiając i dodając do peelingu.

13. Lakier Eveline miniMax 371
Bardzo fajny lakier. Dobrze się rozprowadzał, 2 warstwy wystarczały do pełnego krycia. Do tego łatwa dostępność, duży wybór ładnych kolorów i niska cena.


14. Próbki
Krem Resibo i olejek L'Occitane stosowałam w jednym czasie i całkiem nieźle się sprawdziły (krem na dzień, olejek na noc). Skóra był miękka i nawilżona, podczas używania nic mnie nie zapchało. Masło z Sephory też okazało się bardzo fajne. Mimo niespecjanie bogatej konsystencji bardzo dobrze nawilżało skórę. Zielony papierek to pozostałość po mydełku Savon Extra Pur o zapachu verbeny, które stosowałam do mycia pędzli. Dobrze sobie radziło z ich domywaniem, ale liczyłam na utrzymanie się na nich zapachu. Tutaj jednak się rozczarowałam.

I tak właśnie prezentuje się mój luty pod względem zużyć. Znacie te kosmetyki? Macie o nich podobne zdanie czy może zupełnie inne?

34 komentarze:

  1. Kojarzę wszystkie produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Produkty kojarzę, lecz mam zamiar kupić suchy szampon Batiste :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Z doświadczenia znam płyn micelarny Bioderma - mój ulubiony :) Za kosmetykami do pielęgnacji włosów Aussie nie przepadam, mnie też nie uwiodły i uważam, że są za drogie :) Z Tołpą mam podobnie, czasem jest super, innym razem przeciwnie - mam totalnie skrajne doświadczenia jeśli chodzi o kosmetyki tej marki :/ Po Batiste też często sięgam, ostatnio w wersji volume :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli sprawdzają się u nas podobne kosmetyki ; )

      Usuń
  4. Własnie dostałam ten krem pod oczy na urodziny, ciekawe jak sprawdzi się u mnie :)
    Płyn z Biodermy bardzo lubię;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz małe potrzeby, tzn Twoja skóra pod oczami nie wymaga mocnego nawilżenia, to powinien się sprawdzić ; )

      Usuń
  5. Marka Sukin ciągle mnie kusi, jednak nie słyszę o niej zbyt wiele. Oo Virgin Mohito! Może on byłby odpowiednikiem mojej ukochanej limitowanej Isany mięta i limonka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie są u nas te produkty zbyt dobrze dostępne i to zapewne jest przyczyną.. Żelu Isany nie miałam, ale powąchaj sobie TBS, może akurat będzie podobny, albo po prostu też Ci się spodoba ; )

      Usuń
  6. Kosmetyki do włosów Alterra niestety mi się nie sprawdzają ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Virgin Mojito również mi przypadło do gustu głównie ze względu na zapach :) Masło jak zawsze było cudowne, ale peeling trochę mnie rozczarował ze względu na słabą wydajność i małą ilość drobinek :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z TBS miałam tylko jedno masło, ale w innej wersji zapachowej. Peelingów nie miałam, ale właśnie widziałam, że ten Mojito był taki jakoś mało napakowany tymi drobinami, pewnie taki bardziej do masażu niż faktycznie peelingu, więc się nie skusiłam ; ) Ale zapach obłędny!

      Usuń
  8. Bardzo lubię produkty Tołpy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie wszystko się dobrze sprawdza niestety ;P

      Usuń
  9. jeszcze nie miałam szamponów batiste ale coś czuję, że wkrótce się to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam podobne zdanie o kosmetykach firmy Aussie. Drogie... tylko nie wiadomo dlaczego. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Liczyłam na to, że jednak ten szampon Alterra dodaje trochę objętości... szkoda:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem dobrą testerką pod tym względem, mam włosy ciężkie i do pasa, więc u mnie żaden szampon nie doda im objętości ;P

      Usuń
  12. Świetne kosmetyki, ja muszę się zaopatrzyć w szampon Batiste i krem BabyDream, który podobno jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie sprawdził się tak świetnie, ale nie był zły. Z pewnością posiadaczki cery suchej będę z niego bardziej zadowolone ; )

      Usuń
  13. Nie znam nic :D Ciekawi mnie ta wersja Batiste, ale chyba już jest nie do zdobycia, przynajmniej nigdzie nie znalazłam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co widziałam to był on tylko w Hebe, ale nie wiem czy nadaj można go kupić, ja złapałam od razu dwa opakowania ; )

      Usuń
  14. Miałam kiedyś chętkę na to masło do ciała Organique teraz chyba się nie skuszę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem bardzo ciężko je na większej "powierzchni" rozprowadzić ;P

      Usuń
  15. Szampon Pilomax mam w zapasach, więc trochę martwi mnie Twoja negatywna opinia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety u mnie poległ zupełnie, moja skóra głowy go nie polubiła ;(

      Usuń
  16. Też nie rozumiem fenomenu maski Gloria - używałam jej w czasach jej świetności i największego boom na nią, ale jednak jakiś specjalnych efektów nie widziałam, co do lakieru Eveline mam podobne zdanie - świetna pigmentacja, trwałość. Pozostałych kosmetyków nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem właśnie o co chodziło z tą maską.. może na innym typie włosów sprawdzała się lepiej? ; )

      Usuń
  17. Bardzo lubię szampony z Alterry i też raczej stosuję je zamiennie - na moich włosach ich działanie jest podobne. Teraz używam szamponu z Pilomaxu, ale włosów ciemnych i ciekawa jestem jak u mnie się sprawdzi.

    Batiste Eden - najlepszy zapach jaki do tej pory miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Pilomax do wrażliwej skóry głowy okazał się totalną klapą ;(

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.