Manicure time: Lakiery hybrydowe marki Słowianka


Z marką Słowianka pierwszy raz miałam styczność na pokazie tejże marki, na który zostałam zaproszona. Nigdy wcześniej o nich nie słyszałam, więc nie wiedziałam czego dokładnie się spodziewać, ale czułam się co najmniej zaciekawiona. O samym pokazie już Wam pisałam na blogu, dzisiaj będzie o produktach, jakimi firma nas obdażyła. A były to głównie lakiery hybrydowe, ale też kilka przyborów i właśnie o nich Wam dzisiaj opowiem. Jeśli jesteście ciekawe co marka Słowianka ma do zaoferowania, to zapraszam!

     ● Pokaz marki Słowianka

Hybrydy marki Słowianka to dość nietypowe lakiery. Są to kauczukowe żele, które mają dobrze rozprowadzać się na płytce, pozwalajac na nałożenie cienkich warstw i nie tworzyć takich problemów jak poziomowanie czy bąbelkowanie podczas utwardzania. Zamknięte są w dużych, bo aż 10ml buteleczkach o charakterystycznym wyglądzie - czarne, jakby gumowane buteleczki i czerwone nakrętki, a w środku długie i dość wąskie pędzelki.

Baza

Base Gel Słowianka to w 100% kauczkowy żel. Bardzo elastyczna, o rzadkiej konsystencji, co nie stwarza grubości na naturalnej płytce. Zawiera keratynę, dlatego ma delikatnie żółtawy kolor. Posiada dyspersję, dlatego trzeba ją odsączać przed nałożeniem żelu budującego lub hybrydy. Pasuje do każdej technologii żelowej.
Cóż mogę powiedzieć, jeśli baza nie jest produktem budującym czy nadajacym się do przedłużania paznokci, nie przykładam do niej jakiejś szczególnej uwagi. Ta nie wyróżnia się niczym szczególnym, to po prostu dobra baza która dobrze utrzymuje nałożone potem lakiery i chroni płytkę paznokcia przed odbarwianiem się. Nawet nałożona solo wygląda łądnie na paznokciach, bo ma połysk, więc jeśli nie możecie nosić kolorowego lakieru na paznokciach, ale chcecie utwardzenia, to powinna świetnie się sprawdzić. Nie jest bardzo wodnista, ale też nie gęsta, dzięki czemu łatwo się nakłada i nie "pogrubia" paznokci.

Cena: 42zł

Lakiery kolorowe

Unikalna hybryda marki Słowianka to kauczukowy żel nowej generacji, który ma specyficzne właściwości, ułatwiające pracę. Lakier hybrydowy wysoko napigmentowany, idealny do malowania i wykonywania zdobień.  Słabo się poziomuje, dzięki czemu aplikacja jest łatwa i przyjemna. Po nałożeniu nie spływa na skórki, dzięki czemu bez obawy można pokryć wszystkie paznokcie na raz. Dobrze wysycha nawet przy grubszych warstwach, nie kurczy się i nie "kipi" w lampce. Jest wysoce elastyczny, dzięki czemu lakier nie pęka i nie odpryskuje od płytki paznokcia. Idealnie rozpuszcza się przy użyciu removera, bez użycia pilnika.

Granat 051
Ależ ja się umęczyłam z tym kolorem! Lakier jest jakby półtransparentny, co mam nadzieję widać na szyjce buteleczki. Co to oznacza? Nawet przy trzech warstwach koloru widać, że nierówno się nakłada a biorąc paznokcie pod światło wystająca część jest sporo jaśniejsza (przy krótkich paznokciach oczywiście nie ma tego problemu). Mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi. Problemu tego nie widać w ciemnym miejscu, ale w dziennym świetle jest to dość widoczne. Do tego lakier jest bardzo rzadki, przez co rozlewał mi się na skórki i kilka razy musiałam zmywać cały paznokieć i malować go od nowa. Sam kolor jest piękny, iście atramentowy, choć osobiście nie jestem fanką takich kolorów na moich paznokciach. 

Czerwień 054
Przepiękny odcień eleganckiej czerwieni, zdecydowanie mój faworyt pod względem koloru. Nie za jasny, nie za ciemny. Idealny na każdą porę roku, będzie pasował do wszystkiego. W końcu czerwień na paznokciach to kolor ponadczasowy i ten klasyczny odcień jest tego dowodem. Formuła jest podobna do koloru granatowego, ale mam wrażenie, że jednak ciut łatwiejsza w obsłudze. Lakier ten też jest jakby transparentny i też lubi wchodzić na skórki, ale nie aż tak bardzo jak numerek 051. Kolor jest jednak na tyle ładny, że ciężko mi się na niego gniewać ;)

Szarość 052
Tutaj małe zaskoczenie, bo szary kolor znacznie różni sie od pozostałych dwóch. Nie jest już tak przezroczysty jak tamte, wykończenie ma zdecydowanie bardziej kremowe. Pigmentacja jest też moim zdaniem najlepsza z całej trójki. Nawet konsystencja jest inna, lakier nie rozlewa się jak dwa pozostałe, bardzo łatwo się nim maluje i równe pomalowanie paznokci przy skórkach to nie jest problem. Kolor typowo mysi, bardzo ładny. To znowu nie do końca moje klimaty, bo wolę u siebie cieplejsze odcienie, ale ma coś w sobie i muszę przyznać, że coraz bardziej mi się podoba. Myślę, że zwłaszcza zimą może pokazać swój urok.

Cena: 42zł/szt

Top Coat

Idealny żel nawierzchniowy o średniej konsystencji, do każdego rodzaju paznokci. Posiada blokadę UV więc nie żółknie i nie zmienia odcieni ciemnych kolorów. Nadaje mokry efekt błyszczenia.
Top Coat faktycznie ma średnią konsystencję, nie jest rzadki, ale też nie gęsty, przez co łatwo się go nakłada. Nie posiada warstwy dysperyjnej, co dla mnie jest dużym plusem, bo nie muszę bawić się w przecieranie go Cleanerem. Ładnie się błyszczy i dobrze utwardza cały manicure, czyniąc go trwałym, o ile dobrze zabezpieczymy paznokcie. Nie zgodzę się jednak do końca z tym, że nie żółknie. A może nie tyle żółtknie, co zażółca. Nakładany na biały lakier zmienia niestety delikatnie jego odcień, ale tutaj nie wykluczam kwestii niedogadania się ze sobą produktów dwóch różnych marek.

Cena: 46zł

Folia transferowa
Ja posiadam dwie - złotą i srebrną. O złotej powstał już osobny wpis, ale obie zachowują się dokładnie tak samo. Jak pisałam, nakładana na warstwę dyspersyjną lakieru nie odbija się całkowicie i tworzy efekt podobny do słynnych niegdyś lakierów pękających. Mi ten efekt nie bardzo się podoba, ale wiem, że wielu z Was przypadł do gustu. Ja jestem jednak większą fanką odbijania folii na klej, wtedy paznokieć jest równo pokryty. Samym foliom nie mam zupełnie nic do zarzucenia, mają piękne kolory i jest ich w opakowaniu naprawdę sporo, choć torebeczka wydaje się malutka, to do nałożenia wystrczy naprawdę niewielkich rozmiarów kawałek.

Cena: 7zł/szt


W ofercie marki Słowianka znajdziemy również przybory, które są przydatne przy wykonywaniu manicure. Bardzo polubiłam się z pilniczkiem, a to za sprawą jego kształtu. Idealnie nadaje się do opiłowania boków paznokcia. Moje skórki lubią się tam nabudowywać, więc zawsze je lekko piłuję a tym cienkim końcem mogę idealnie w te miejsca dotrzeć. Dodatkowo pilniczek się nie rozkleja i nie wyłażą z niego żadne drzazgi, jak to nieraz ma miejsce w tych najtańszych sztukach. Najbardziej jestem jednak chyba zadowolona z metalowego kopytka. Jest niezastąpione przy odsuwaniu skórek i działa o wiele lepiej niż drewniany czy plastikowy patyczek. Z drugiej strony jest ostro zakończony i końcówka ta świetnie się sprawdza to zebrania lakieru, który dostał się tam, gdzie go nie chcemy - po bokach paznokcia czy na skórkach. Co do nożyczek, to na pewno są bardzo ostre i precyzyjne, ale szczerze mowiąc mimo prób nie bardzo umiem się nimi posługiwać. Używam ich tylko do przycinania zadartych skórek, tych narastających na paznokciach nie potrafię tym wyciąć.

Podsumowując, manicure wykonany lakierami marki Słowianka jest jak najbardziej trwały, ale niestety niektóre kolory mogą przysporzyć nam trochę problemów podczas aplikacji. Nie podoba mi się ta transparentność niektórych odcieni, utrudnia to aplikację i odbiera uroku efektowi końcowemu. Niewątpliwym plusem będzie jednak fakt, że cały manicure wygląda na paznokciach niezwykle naturalnie. Nawet 5 wartw (baza, 3 wartwy koloru, top coat) nie sprawia, że paznokcie są grube. Rzadka konsystencja może być problematyczna w użyciu, ale pozwala na nałożenie naprawdę cieniutkich warstw lakieru. Wyglądają jak pomalowane zwykłymi lakierami, co bardzo mi się podoba!

Produkty marki Słowianka możecie kupić tutaj.

Marka nie jest zbyt dobrze znana, więc jestem bardzo ciekawa czy już o niej słyszałyście. Dajcie znać co myślicie, skusiłybyście się na ich produkty? ;)
ZapiszZapisz

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.