Moje letnie niezbędniki - kosmetyki idealne na lato


Co prawda aura za oknem niespecjalnie wygląda jak lato, ale jednak kalendarz na to wskazuje, więc trzeba wierzyć! Między ciągłymi burzami pojawia się słońce i być może, kto wie, niedługo w końcu zostanie z nami na dłużej niż pół dnia. Mam kilka produktów, bez których nie wyobrażam sobie już lata, część z nich to dla mnie must-have, a część to po prostu rzeczy, które się przydają. Po krótce opiszę Wam co to takiego i za co je lubię. Zapraszam!


KREMY Z FILTREM

To oczywiście kosmetyki z katgorii must-have. Nie należę do osób, które smarują się filtrami od stóp do głów przez cały rok, nawet latem nie zawsze je nakładam. Jednak jeśli mam zamiar spędzić więcej czasu na zewnątrz, nie wspominając już nawet o typowym opalaniu, to o filtrach staram się nie zapominać. Zwłaszcza twarz jest dla mnie ważna, jeśli chodzi o ochornę przeciwsłoneczną. Niestety mam cerę problematyczną i nie z każdym kremem się ona lubi, ale coś za coś. Przynajmniej nie groźne mi już poparzenia czy przebarwienia od słońca. Na skórę ciała zawsze nakładam trochę niższe filtry, staram się stopniować ich wielkość (na początek najwyższe faktory i powoli je zmniejszam).


KOSMETYKI PO OPALANIU

Nie często leżę plackiem, ale nawet podczas spacerów wiadomo, że skóra może złapać trochę za dużo słońca. Wtedy kosmetyki tego typu mogą się bardzo przydać. Na najmocniej spieczone miejsca nakładam piankę z panthenolem, która łagodzi zaczerwienioną skórę. Potem fajnie sprawdzi się żel aloesowy, który ma również działanie kojące, ale też nawilżające. Po kąpieli zazwyczaj sięgam po typowe balsamy po opalaniu, które często dają delikatne uczucie chłodzienia i szybko się wchłaniają. 


SAMOOPALACZE I OLEJKI 

O tych rodzajach kosmetykach pisałam Wam już więcej przy okazji wpisu o moich sposobach  na nogi ładniejsze od zaraz. Jak już wspominałam, nie jczęsto wyleguję się na słońcu, więc opaleniza z tubki przychodzi mi z pomocą. A jej nic moim zdaniem nie podkreśla tak ładnie, jak olejki (latem koniecznie suche, żeby nie łapać wszystkich pyłków z powietrza ;)) i produkty z drobinkami!


LETNIE ZAPACHY - PERFUMY I MGIEŁKI

Nie ma dla mnie bardziej letniego zapachu niż połączenie słodkości i owoców! Owocowe perfumy czy wody zapachowe świetnie się sprawdzą przed wyjściem, a mgiełki będą idealne do zabrania w torebce i odświeżenia się w ciągu dnia! Warto jednak pamiętać o umiarze - zbyt słodkie zapachy w połączeniu z gorącą temaraturą mogą zbyt przytłaczać. Za to mgiełka nie zastąpi prysznica i jeśli bardzo się spocimy, to warto z niej zrezygnować ;)

WODA TERMALNA

Kolejny kosmetyk z serii must-have! Świetny przez cały rok, ale latem szczególnie można odczuć jego dobroczynne działanie. Idealnie się sprawdzi do odświeżenia w ciagu dnia, w mieście czy na plaży. Do tego pomoże złagodzić skórę po zbyt długim przebywaniu na słońcu, zastąpi tonik do twarzy i przyda się do spryskania makijażu, żeby scalić jego warstwy i zebrać efekt pudrowości. Zwłaszcza przy minerałach!


PODKŁADY MINERALNE

A jak już o nich mowa, to u mnie sprawdzają się latem najlepiej. Jedyne jakie do tej pory używałam to te z Annabelle Minerals i bardoz je lubię. Posiadam ten sam kolor w dwóch wersjach - matującej i kryjącej, i nakładam je w zależności od stanu mojej cery. Wersja matująca utrzymuje się na skórze o wiele dłużej, więc przy wysokiech temaraturach to jest mój najczęstszy wybór. Mój letni kolor to Golden Fair.


LAKIERY HYBRYDOWE

To niesamowita wygoda na wakacjach! Chodząc po piasku czy kąpiąc się w morzu nasz zwykły lakier niestety nie wytrzyma zbyt długo, podczas gdy hybryda nadal będzie wyglądać pięknie. Jedno malowanie wytrzyma na paznokciach nawet te dłuże, dwutygodniowe wyjazdy, więc nie musimy się martwić o zabieranie dodatkowych kosmetyków, w celu ewentualnego malowania od nowa. Szkoda na to czasu na wakacjach ;)


Dodałybyście coś do tej listy? Jakie są Wasze letnie niezbędniki? ;)

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.