Bilans kosmetyczny maja 2015

Jak zwykle już z lekkim poślizgiem, ale przychodzę do Was dzisiaj z bilansem kosmetycznym maja! Ostatnio mam mało czasu, sesja zbliża się wielkimi krokami, ale na małe zakupy zawsze znajdzie się czas ;D Więc jeśli jesteście ciekawe co takiego udało mi się zużyć, a co zasiliło kosmetyczne zapasy, to zapraszam dalej ; )


Zacznę jak zwykle od pustych opakowań:

1. Woda różana KTC
To była moja 4 buteleczka, co potwierdza, że bardzo się lubimy. Wodę stosowałam głównie jako tonik, ale również jako dodatek do glinek lub przy ich spryskiwaniu. Woda ta pięknie uspokaja skórę. Jest delikatna i jakby lekko nawet nawilżająca. Przy codziennym używaniu sprawdza się na 6. Troszkę mi się jednak znudziła i miałam ochotę na coś nowego, ale przy używaniu innego toniku już za nią tęsknię..
Na pewno kupię ponownie.

2. Dezodorant Rxona
Swego czasu dezodoranty z tej firmy świetnie się u mnie sprawdzały, ale mam wrażenie, że ostatnio jakoś sobie gorzej z tym radzą. Nie wiem jednak czy to wina produktu, czy może jakieś zmiany u mnie. 
Nie wiem czy kupię ponownie.

3. Żel do mycia twarzy La roche-posay Effaclar
Jeden z lepszych żeli, jakich używałam. Dobrze myje, ale jednocześnie jest delikatny. Tworzy gęstą, kremową piankę i wystarczy go odrobina do umycia twarzy, więc jest też bardzo wydajny. 
Chętnie kupię ponownie.

4. Żel pod prysznic Babydream dla mam
Pisałam o nich w ulubieńcach maja, więc powtórzę tylko że sprawdził się bardzo dobrze i mam nadzieję, że nie zniknie ze sklepów zbyt szybko, bo jest to edycja limitowana.
Na pewno kupię ponownie.

5. Podkład Pierre rene Skin balance
O nim również już wspominałam - w ulubieńcach oraz przy okazji posta o moim codziennym makijażu. Nie jest idealny, ale dobrze sprawdza się na co dzień. 
Kolejna buteleczka już w użyciu.

6. Tusz Evelina Magnetic look
Z tym tuszem mieliśmy wzloty i upadki. Czasami wyglądał ładnie, a czasami sklejał i "wichrował" rzęsy. Pod koniec opakowania, gdy już porządnie podsechł, sprawdzał się najlepiej - ładnie rozczesywał i wydłużał. Ogólnie rzecz biorąc średniaczek.
Raczej nie kupię ponownie.

7. Korektor NYX HD Photogenic concealer CW01
Bardzo jaśniutki, wręcz baiaławy korektor o dobrym kryciu. Może jednak przesuszać skórę pod oczami. U mnie zbierał się również po kilku godzinach w załamaniach. Bardzo lubiłam go mieszać z korektorem z Eveline - NYX dawał mi krycie, a Eveline rozświetlenie i bardzoej nawilżającą konsystencję.
Nie wiem czy kupię ponownie.

8. Próbki
Udało mi się w końcu zmobilizować i przejrzeć zbierane (nie wiem po co?) próbki. Żel do twarzy z Ziaji wydał się całkiem przyjemny, tak samo jak duet do włosów z Dove. Żel Kneipp miał przepiękny zapach owocowych landrynek i z chęcią poniucham sobie również inne wersje. Krem z Mixy był lekko zielony, więc teoretycznie powinien neutralizować zaczerwienienia, ale zupełnie tego u siebie nie zauważyłam.

A teraz to, co tygryski lubią najbardziej, czyli zakupy:

Na początku miesiąca zrobiłam małe zamówienie na stronie skarbysyberii.pl i zamówiłam moje ulubione cedrowe myło do mycia ciała i włosów. Oprócz tego wzięłam również do przetestowania wersję miodową. Do koszyka trafił również spray z żyworódką na porost włosów, który pomógł mi przy wypadaniu włosów, oraz peeling do stóp, który dla mnie jest zupełną nowością.

O marce Evree jest ostatnio bardzo głośno i nie ukrywam, że coraz bardziej mnie ciekawi. Na początek, jako fajna wszelkiego rodzaju oliwek, zdecydowałam się na dwa olejki do ciała - wersję nawilżającą i modelującą. Bardzo jestem ciekawa jak się sprawdzą, bo cena jak za pojemność 100ml jest dość wysoka. Korzystając z Rossmannowej promocji na pielęgnację twarzy miałam jeszcze ochotę na różany olejek do twarzy, ale zanim się połapałam, to już były puste półki. Ostatecznie skusiłam się tylko na Tołpę. Wzięłam nawilżający krem-żel odprężający pod oczy oraz żel do mycia twarzy (który zostawiłam będąc w domu, więc nie ma go na zdjęciu). Ostatni już zakup to, jak już wspomniałam wyżej, kupoiny ponownie podkład Pierre Rene Skin balance.


Chyba nie wyszło najgorzej : )  
A co ostatnio wpadło w Wasze łapki? Używałyście którychś z tych produktów?



7 komentarzy:

  1. Dziewczyny pisały, że Rexona też się u nich już nie sprawdza - musieli chyba coś majstrować przy składzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to dobrze wiedzieć.. na razie mam jeszcze do skończenia sztyft, ale później będzie trzeba szukać czegoś nowego ; ) Nie wiem czemu producenci tak lubią psuć dobre kosmetyki...

      Usuń
  2. Kuszą mnie te olejki, mam inny tej firmy i dobrze mi służy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tych olejków Evree, szczególnie owocowego :) Ale i mydła mnie kuszą. Przyjemnego używania!
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mydło cedrowe mogę na pewno polecić, a o reszcie na pewno za jakiś czas napiszę ; )

      Usuń
  4. Bardzo fajne produkty, jestem ich ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.