Make up routine


W nowym tygodniu przychodzę do Was z moją codzienną rutyną makijażową. Większość z tych produktów przewinęła się już w postach z ulubieńcami bądź zakupami kosmetycznymi, jednak nigdy nie zebrałam tego do kupy. Część kosmetyków kolorowych stosuję wymiennie (np produkty do ust czy cienie do oczu) ale te pokazane tutaj to taka podstawa, po którą sięgam każdego dnia.


Podkład i puder
Czyli "tło" do całego makijażu. Podkład jakiego aktualnie używam to Pierre Rene Skin Balancec w odcieniu Champagne. Dla mnie jest to odpowiednik Revlon Colorstay, który nie obciąża tak skóry i nie powoduje u mnie powstawania nowych niedoskonałości. Ma ładny, jasny (!) kolor,który nie ciemnieje, dość dobrze się utrzymuje (choć gorzej od RC) i ma średnie/mocne krycie, które można budować. Nałożony palcami ma satynowe wykończenie, może podkreślać suche skórki. Podkład przypudrowuję nowością w mojej kosmetyczce - sypkim pudrem Organic wear z Physicians Formula. Puder jest naturalny i posiada certyfikat EcoCert. Ładnie wygląda na buzi, matuje, ale nie robi z twarzy suchego wiórka. Nie utrzyma matu przy tłustej cerze wybitnie długo, ale kilka godzin daje radę. Nie utlenia się i nie zmienia koloru podkładu.


Korektor pod oczy
Tutaj mam Wam do pokazania 2 zupełnie różne korektory, które w połączeniu dają mi dokładnie to, czego potrzebuję. Eveline Art scenic 04 light to średnio kryjący korektor  rozświetlający o bardzo ładnym, jasnobeżowym odcieniu i delikatnej konsystencji. Korektor NYX HD Photogenic concealer CW01 Porcelain to kryjący, lekko wysuszający produkt, o wręcz lekko białawym kolorze. W duecie otrzymuję odpowiednio kryjący, lekko rozświetlający korektor o odpowiednim kolorze i miłej dla okolic oczu konsystencji.


Makijaż oczu
Napisałam na początku, że cienie do oczu to rzecz, którą często zmieniam, jednak te z Inglota stosuję codziennie. Nawet jeśli nie używam kolorów, to zawsze na powiece ląduje beżowy mat (353). Jednak zanim nałożę cienie, nakładam bazę Artdeco. Przedłuża ona trwałość cieni, jednak przy moich tłustych powiekach wynik i tak jest marny - czasem już po 3-4 godzinach cienie potrafią się zacząć rolować. Tusz jaki aktualnie jest w użyciu to całkiem niezła maskara Eveline Magnetic look Ultra volume mascara. Ma silikonową szczoteczkę, która dość dobrze rozczesuje rzęsy i ładny, czarny kolor. Do tego jest trwała, nie kruszy się i nie osypuje przez cały dzień.


To właśnie składa się na mój codzienny makijaż. Nie są to kosmetyki idealne, wybitnie trwałe i nadające się na specjalne okazję, ale sprawdzają się przy codziennym malowaniu i co najważniejsze, nie pogarszają stanu mojej cery.
 
A jakie są Wasze ulubione produkty do codziennego makijażu?



4 komentarze:

  1. Zastanawiam się właśnie nad tą bazą z Artdeco, miałam kiedyś ich kamuflaż i byłam zadowolona, o bazie też wiele dobrego słyszałam.
    *
    Co do moich codziennych makijażowych towarzyszy to obecnie puder matujący z Astora i róż z Bourjois :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róże z Bourjois mają świetne opinie, ale jakoś nie miałam jeszcze okazji się z nimi bliżej zapoznać.. za duży wybór ;D

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia :) Nie znam niestety powyższych kosmetyków, wiec ciężko mi się do nich odnieść. Moja makijażowa rutyna opiera się na dwóch drogach - w leniwy dzień jest to puder Stay Matte nałożony solidną porcją i spryskany wodą termalną, tusz do rzęs, podkreślenie brwi żelem z Eveline, który podkradam mamie i tyle :) Jeśli mam więcej czasu, używam podkładu Revlon Nearly Naked. Staram się też częściej sięgać po cienie Inglot.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ; ) U mnie niestety ze względu na stan cery sam puder czy lekki podkład to byłoby za mało.. ; )

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.