Manicure time: pastele przełamane różowym złotem


Jako że byłam ostatnio zmuszona dość mocno skrócić długie już paznokcie, był to idealny moment na powrót do uwielbianych przeze mnie pasteli. Moim zdaniem właśnie na krótkich paznokciach wyglądają one najpiękniej. Nie byłabym jednak sobą, gdybym czegoś nie dodała - zwłaszcza świecącego ;) Dlatego też powstał taki oto misz-masz przełamany odrobiną brokatowego bysku. Jeśli chcecie wiedzieć jakie lakiery posłużyły mi do tej stylizacji, to zapraszam dajel!


Moja propozycja to nie tylko mieszanka kolorów, ale i marek! Idąc od małego palca po kolei mam na paznokciach lakiery: Claresa 200 Brown mouse, Semilac 94 Pink gold, Claresa 201 Brown rabbit, Indigo Chic nude i ponownie Claresa 201 Brown rabbit. Jako bazy użyłam ulubionej proteinowej z Indigo, a top marki Słowianka

Paznokcie są delikatne, ale dzięki brokatowemu dodatkowi przyciągają wzrok. Mi osobiście takie zestawienie bardzo przypadło do gustu. Wszsytkich lakierów nakładałam trzy cienkie wartwy, bo niestety takie jasne kolory lubią lekko prześwitywać. Żaden jednak nie tworzył smug czy zacieków.


Brown mouse z Claresy to piękny nude wpadający lekko w szarość a nawet w fiolet. Pięknie zgrywa się z cieplejszym kolorem skóry i solo na pewno też by wyglądał pięknie. Jeśli lubicie beże i szukacie czegoś przełamanego innemi odcieniami, to będzie idealny wybór.

Pink gold chyba nie trzeba nikomu przedstawiać ;) To jeden z tych lakierów, który po prostu trzeba mieć w swojej kolekcji, bo jest nie do podrobienia. Ciężko znaleźć podobny odcień w propozycjach innych marek. To różowe złotko to miliony drobnych, brokatowych drobinek. Do pełnego krycia wsytarczają już dwie warstwy. Lakier tego typu świetnie się nada jako dodatek do stylizacji, jak i przy bogatszej wersji na wszystkie paznokcie.

Brown rabbit to kolejny kolorek marki Claresa. Tym razem to szarość połączona z brązem. Chłodny, ale nie bardzo zimny kolor. Przy ciepłym odcieniu skóry nadal wygląda bardzo ładnie, nie gryzie się z nią. To również jedna z ciekawszych propozycji tej marki.

Chic nude z Indigo to kolejny nude w tym zestawieniu, ale w zupełnie innym wydaniu. Tym razem mamy beż posiadający wyrażne różowo-brzoskwiniowe nuty. Pięknie wygląda również na wszystkich paznokciach oraz w towarzystwie złota. Bardzo ładnie zgrywa się z kolorem skóry, a brzoskiwniowe zabarwienie wręcz ją ożywia.

Co myślicie o takiej propozycji? Sprawdziłaby się u Was czy może macie inne preferencje kolorystyczne? ;)

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.