Bilans kosmetyczny - luty 2017


Dopiero co pisałam dla Was kosmetyczne podsumowanie stycznia, a już na bloga wpada luty. Ale to moja wina - miałam duże opóźnienie. Po części odpowiada to jednak za to, że mam Wam teraz tak mało do pokazania ;) Tym razem będzie więc dość szybko, ale mam nadzieję że przyjemnie. Jak zwykle zestawię ze sobą zużycia, czyli tzw projekt denko, jak i nowości kosmetyczne z minionego miesiąca. Zapraszam!


1. Mydło do rąk Balea arbuzowe
Szkoda, że ta marka nie jest u nas dostępna, bo mają cudowne zapachy! Ten był bardzo udany - mydło pachniało jak arbuzowe słodycze ;) Dobrze myło i nie przesuszało mocno skóry. Do tego duża pojemność w niewysokiej cenie. Jeśli będę miała okazję, to na pewno jeszcze kupię.

2. Żem do mycia twarzy Absolute Organic
Mój ogromny ulubieniec! Pojawił się nawet w ulubieńcach całego roku, a to zdecydowanie o czymś świadczy ;) Bardzo delikatny dla skóry, zupełnie jej nie przesuszał ani nawet nie zostawiał uczucia ściągnięcia. Do porannego oczyszczania twarzy lub jako ostatni krok po demakijażu sprawdzał się po prostu rewelacyjnie. Do tego był niesamowicie wydajny - niewielka pojemność, a starczył mi na kilka miesięcy codziennego używania! Uwiebiam!

3. Baza proteinowa Indigo
Kolejny ulubieniec całego poprzedniego roku, mam już kolejne, tym razem większe, opakowanie ;) Po prostu najlepsza! Można nią przedłużać paznokcie jak budować krzywą C. Ale sprawdza się też rewelacyjnie jako najzwyklejsza baza. Mam w planach osobny wpis na temat jej możliwości, więc jeśli Was to ciekawi, to dajcie koniecznie znać! 


4. Maseczka w płachcie Holika Holika Tea tree
To już moja druga i podtrzymuję moje dobre zdanie o niej! Świetnie się sprawdza gdy cera ma gorszy okres - na drugi dzień wszelkie niedoskonałosci są zdecydowanie uspokojone i trochę mniejsze, a w rezultacie szybciej się goją. Zaraz po użyciu skóra jest gładziutka i miękka. Sama maseczka jest bardzo mocno nasączona i płynu starczy nam jeszcze spokojnie na kilka aplikacji. 

5. Maseczka w płachcie Hydrating Facial Mask 
Ta seria maseczek jest dostępna w Douglasie i muszę przyznać, że mam ochotę poznać również inne! Ta nawilżająca była naprawdę bardzo dobra. Skóra było po niej nawilżona, bardzo gładka, miękka i lekko uspokojona. Na drugi dzień nawilżenie było nadal wyczuwalne, więc nie był to tylko chwilowy efekt. Maseczka była również mocno nawilżona.

6. Biovax Maseczka do włosów suchych i zniszczonych
Przypomniałam sobie, że moje włosy naprawdę ją lubią ;) Są po niej nawilżone, odżywione i bardziej zdyscyplinowane. Lekko je dociąża (nie mylić z obciążeniem), co w moim przypadku jest bardzo przydatne. Dla włosów cienkich i delikatnych może być jednak zbyt ciężka.

7. Peeling do rąk Tołpa
Bardzo fajny kosmetyk. Nie wiem czy skusiłabym się na pełne opakowanie takie produktu, bo stosunkowo rzadko go używam, ale takie saszetki (jedna starcza na kilka użyć) są naprawdę fajnym rozwiązaniem. Peeling jest drobnozaiarnisty i dobrze peelinguje skórę, a po wszystkim na skórze zostaje lekko tłusta, ochronna warstewka. Dłonie są po nim gładkie i mięciutkie.


Ze zużyć to by było na tyle. a zakupów nie mam wcale więcej ;) Luty był dla mnie mocno zapracowanym miesiącem, więc nie w głowie mi były spacery po sklepach. Będąc w Warszawie nie mogłam sobie jednak odmówić wstąpienia do Bath&Body Works i korzystając z promocji, zdecydowałam się na peelingujące mydełko i krem do rąk w moim ukochanym zapachu - Vanilla Bean Noel. Poza tym zaopatrzyłam się również w nową buteleczkę bazy proteinowej Indigo, o czym wspomniałam już wyżej.


W lutym, a właściwie ostatniego dnia stycznia, udało mi się wygrać szkolenie z manicure hybrydowego u marki Claresa, a co za tym szło, mogłam sobie również wybrać produkty tej marki za kwotę 200zł. Zdecydowałam się na cztery nowe lakiery - 01 gold mouse, 200 brown mouse, 201 brown rabbit i 204 brown crocodile oraz preparat do zmiękczania skórek, a także sporo przyborów takich jak pilniczki, bloki polerskie, wzorniki, szablony czy cążki do wycinania skórek.

Tym razem nie było tego dużo i bardzo mi z tym dobrze ;) Dajcie znać czy coś Wam wpadło w oko!

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.