Płyn micelarny Pat&Rub


Już prawie dwa miesiące używam płynu micelarnego z Pat&Rub, więc z czystym sumieniem mogę go Wam przedstawić. Jak pewnie dobrze już wiecie mam słabość do naturalnych kosmetyków i to w ich stronę ciągnie mnie najbardziej. Dzisiaj właśnie będzie o jednym z takich produktów - skład jest piękny, ale czy idzie za tym dobre działanie? Przekonajmy się!

Łagodzący preparat do demakijaż oczu i oczyszczania cery wrażliwej

Płyn micelarny Pat&Rub to kosmetyk naturalny, perfekcyjnie oczyszcza, tonizuje i łagodzi podrażnienia. Nie narusza warstwy hydrolipidowej skóry.
Jest odpowiedni nawet dla bardzo wrażliwej cery. Nadaje się do zmywania makijażu oczu. Zawiera kojącą podrażnienia i tonizującą wodę różaną, wodę rozmarynową o właściwościach antyseptycznych, łagodzącą wodę lawendową oraz micele Sphingosomes Moist, które łączą właściwości pielęgnacyjne i oczyszczające.
Kosmetyk w 100% naturalny i hipoalergiczny.
Kompozycja:
Woda różana* - łagodzi zaczerwienienia, tonizuje, nawilża
Woda rozmarynowa* - działa antybakteryjnie, antyseptycznie i przeciwzapalnie
Sphingosomes Moist* - oczyszcza przy jednoczesnym zachowaniu naturalnej równowagi skóry, silnie nawilża, poprawia miękkość, jędrność i komfort skóry
Woda lawendowa*- łagodzi podrażnienia
Mydlnica * - działa łagodząco i przeciwzapalnie, oczyszcza
*wszystkie surowce, z których skomponowany jest płyn micelarny, mają certyfikat naturalności

Sposób użycia: do stosowania rano, wieczorem i odświeżania cery w ciągu dnia. Przemyj skórę twarzy i szyi płatkiem kosmetycznym dobrze nasączonym płynem micelarnym. W razie potrzeby czynność należy powtarzać, aż kolejny użyty płatek kosmetyczny pozostanie czysty. Tak oczyszczona skóra nie wymaga już mycia wodą i nie potrzebuje toniku. 

Aqua, Rosa Damascena Flower Water* ● Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Water ● Sodium Lactate ● Sodium PCA  Mannitol ● Lecithin  Sodium Cocoyl Glutamate ● Propanediol ● Lavandula Angustifolia ( Lavender) Flower Water ● Saponaria Officinalis Extract ● Maltooligosyl Glucoside/Hydrogenated Starch Hydrolysate ● Dehydroacetic Acid ● Benzyl Alcohol ● Sodium Phytate
*Certyfikowane składniki organiczne


Analiza składu


Woda ● Hydrolat z kwiatów róży damasceskiej Działa tonizująco i kojąco, poprawia napięcie skóry i jej koloryt, przywraca jej naturalną równowagę. Skóra staje się elastyczna, promienna i jedwabiście gładka. Orzeźwia, koi i nawilża. Zmiękcza skórę suchą i wrażliwą, oczyszcza skórę przetłuszczającą się. ● Hydrolat z rozmarynu Działa antyseptycznie, odświeżająco i pobudzająco. Polecany na różne schorzenia skóry. ● Naturalna sól sodowa kwasu mlekowego Utrzymuje wilgoć w skórze. ● Sól sodowa kwasu piroglutaminowego Doskonale nawilża. ● Mannitol Wykazuje działanie bakteriostatyczne, reguluje pracę gruczołów łojowych, nawilża. ● Lecytyna Naturalny emulgator, zmiekcza i odżywia skórę, działa antystatycznie. ● Sodium Cocoyl Glutamate Substancja powierzchniowo czynna pochodzenia naturalnego. ● Propanediol Naturalna substancja nawilżająca, emulgująca, poprawiająca konsystencję, doskonały nośnik substancji aktywnych oraz naturalny konserwant. ● Hydrolat z lawendy Działa łagodząco na skórę, tonizuje, odświeża, oczyszcza. ● Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej Oczyszcza, łagodzi, goi. ● Syrop kukurydziany Nawilża, wzmacnia wrażliwą skórę, zmiękcza. ● Kwas dehydrooctowy Identyczny z naturalnym konserwant, dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne. ● Alkohol benzylowy Identyczny z naturalnym konserwant, dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne. ● Sól sodowa kwasu fitowego Związek chelatujący.



Niedawno pisałam Wam o tym jak robić bardziej racjonalne zakupy, a tu taki klops. Sama nie zastosowałam się do jednej z rad i niezbyt dobrze na tym wyszłam. Ale po kolei…
Tonik marki Pat&Rub był na mojej chciejliście już od bardzo dawna, ale ciągle odkładałam jego zakup na później. Jak pewnie doskonale wiecie, marka Pat&Rub była ostatnio wyprzedawana, jednak na tonik się już nie załapałam, a że na półce był jeszcze owy płyn micelarny… Stwierdziłam że się skuszę. Nie czytałam żadnych opinii, po prostu go wzięłam. I tu był błąd, no ale cóż, człowiek uczy się na błędach ;)

Zacznę od składu, który jest fantastyczny, a swoją drogą bardzo podobny do składu toniku. Jego analizę mozecie zobaczyć powyżej. Kosmetyk jest wegański i jak zapewnia producent - w 100% naturalny. 


Płyn zamknięty jest w 200ml, bardzo porstej butelce z przekręcanym dozownikiem. Osobiście bardzo podoba mi się ten pomysł, wystarczy przekręcić, niczego nie trzeba zdejmować czy otwierać. Płyn wylewa się przez niewielkią dziurkę, dzięki czemu nie ma problemu z marnowaniem produktu. Szata graficzna jest prosta, minimalistyczna i bardzo schludna - bardzo mi się podoba! Płyn nie ma składzie żadnych substancji zapachowych, więc pachnie dość specyficznie, ziołowo. Zapach raczej nie będzie się podobał, ale też nie sądzę by komuś mógł przeszkadzać w używaniu, zwłaszcza że płynu używamy tylko przez chwilę. Ale przypomnę tylko, że ja wrażliwego nosa nie mam ;)

Zaczęło się bardzo przyjemnie - skład i opakowanie bardzo na plus! Ale została jeszcze najważniejsza kwestia - działanie. Płyn niestety bardzo słabo sobie radzi ze zmywaniem makijażu. O ile przy twarzy sprawdza się w miarę dobrze, tak przy oczach niestety poległ. Cienie zmywa, ale z tuszem ma duże problemy. Konieczne jest zmycie go jeszcze jakimś innym kosmetykiem, inaczej obudziłybyśmy się z pandą pod oczami. Ja co prawda używam zawsze jeszcze olejku, ale nie o to chodzi w płynie micelarnym, powinien sam sobie poradzić z makijażem. Plusem jest fakt, że zupełnie  nie podrażnia moich wrażliwych oczu. Pozostawia jednak na skórze delikatny, klejący film, czego nie lubię. Mam wtedy uczucie, że skóra jest nieoczyszczona (co w sumie pewnie jest prawdą).

Podsumowując, kosmetyk nie poradził sobie ze swoim głównym zadaniem, także na pewno nie mogą powiedzieć, że jestem z niego zadowolona. Pod względem zmywania makijażu to chyba najgorszy płyn micelarny jaki miałam okazję testować. Zużyję go, bo jak wspomniałam, i tak zmywam makijaż dodatkowo olejkiem, ale na pewno do niego nie wrócę. 

Co prawda marka Pat&Rub już nie istnieje, ale dokładnie te same kosmetyki dostaniemy teraz pod nazwą Naturativ. Cena również się nie zmieniła - 200ml produktu kosztuje 60zł (ale warto czekać na promocje!).

Znacie ten płyn? Macie swoich ulubieńców z tej marki? 

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.