Moje ulubione maseczki dla cery trądzikowej i skłonnej do niedoskonałości


Jak już nieraz Wam wspominałam, mam cerę problematyczną i wyskakujące niespodzianki to dla mnie żadna nowość. Zazwyczaj raz w miesiącu problem się nasila, ale to nie znaczy, że resztę czasu mam spokój. Dużo zależy u mnie od kosmetyków jakie stosuję, ale jeszcze większy wpływ ma na to moja dieta czy emocje. Jak wszyscy wiemy trądzik to choroba bardzo powszechna, ale nadal bardzo trudna w wyleczeniu (czy może bardziej zaleczeniu?). Same maseczki na pewno nie sprawią, że problem zniknie, ale mogą okazać się bardzo skuteczne. Dzisiaj opowiem Wam o moich 4 hitach, które stosuję kiedy moja skóra przechodzi gorszy okes.

Glinki

Dobrze dobrane do rodzaju skóry mogą zdziałać cuda! Do cery trądzikowej polecane są np glinka zielona, z morza martwego czy wulkaniczna. Efekty jakich możemy się spodziewać od razu po zmyciu glinki to natychmiastowe (ale tylko tymczasowe) wyrównanie kolorytu skóry, uspokojenie niedoskonałości, szybsze ich gojenie, oczyszczenie skóry i porów, lekkie wyrównanie struktury (jeśli przy zmywaniu wykonamy masaż skóry) oraz zmatowienie tłustej cery. Efekty przy regularnym stosowaniu będą jeszcze lepsze - skóra będzie oczyszczona, niedoskonałości będą goiły się szybciej i jest szansa, że zbyt duża produkcja sebum się trochę unormuje. Wiele drogich, napakowanych chemią maseczek nie da takich dobrych rezultatów jak czysta glinka. Minusem jest niestety możliwość podrażnienia, ale jeśli nakładamy je z głową (i o ile nie mamy na nie uczulenia) oraz pamiętamy o spryskiwaniu jej wodą, aby nie doszło do całkowitego zaschnięcia na twarzy, to wszystko powinno być dobrze. Wiem, że dla niektórych problemem jest konieczność jej mieszania, ale moim zdaniem zdecydowanie warto poświęcić tą chwilę. O tym jak je dobrać, jak nakładać, z czym mieszać oraz o czym generalnie warto pamiętać pisałam Wam już w osobnym poście. Moje ulubione glinki rosyjskie oraz te z Organique.


Maseczka aspirynowa

To zwykła rozpuszczona aspiryna (wystrczy zalać ją wodą i rozdrobnić łyżeczką) zmieszana np z jogurtem. Można też dodać do niej olejki, wedle uznania te nawilżające lub wspomagające walkę z niedoskonałościami (np olej tamanu lub z drzewa herbacianego). Ta maseczka idealnie się sprawdzi  przy gorszym okresie skóry. Aspiryna przyspieszy gojenie się niedoskonałości. Trzeba jednak nakładać ją i zmywać bardzo delikatnie, jeśli zmiany jakie mamy są zaognione lub ropne. Aspiryna stworzy coś na kształt peelingu mechanicznego, a ten do takich zmian nie jest zalecany (bakterie rozniosą się po całej twarzy). Maseczkę tą więc trzeba nakładać oraz zmywać bardzo delikatnie, bez pocierania twarzy. Przydatna może być tutaj szmatka czy ręczniczek. Taką mieszankę możemy też nakładać punktowo, jeśli skóra nie jest trądzikowa i mamy tylko pojedyńcze zmiany. 

Spirulina

Ten ciemnozielony proszek ma działanie bardzo podobne do glinek - skóra zaraz po zmyciu jest jaśniejsza, oczyszczona, niedoskonałości są uspokojone a pory zwężone. Ma jednak jeszcze jedną zaletą - regularnie stosowana może pomóc w walce z przebarwieniami. Rozrabia i nakłada się ją w taki sam sposób jak glinki, również należy spryskiwać ją wodą aby nie zaschła, bo może wtedy podrażnić skórę. Podejrzewam, że może się jednak nie sprawdzić u wrażliwców. Poza tym wydaje mi się, że sprawdzi się przy wszystkich typach cery - normalnej, suchej (np z dodatkiem olejków) oraz tłustej czy mieszanej. Jedynym minusem jest jej intensywny zapach… no śmierdzi, nie ma się co oszukiwać. Po zmieszaniu z jogurtem naturalnym zapach traci odrobinę na intensywności, ale nawet mimo tego jestem pewna, że nie każdy będzie w stanie znieść ten zapach. Na pocieszenie powiem tylko, że z czasem można się do niego przyzwyczaić i nie przeszkadza aż tak bardzo ;) 

Ava Laboratoium Maska enzymatyczna

Recenzja tego produktu jest już na moim blogu. To jedyny gotowy kosmetyk który Wam tutaj polecam. Skład ma jednak krótki i bardzo dobrze działający. Jest to połączenie dwóch produktów - oczyszczającej maseczki i peelingu enzymatycznego, bardzo polecanego przy skórze problematycznej. Ma postać białej pasty i przychodzi do nas w 100ml tubce. Skóra po jej użyciu jest bardzo ładnie oczyszczona, ale jednocześnie nie przesuszona. Koloryt jest wyrównany, niedoskonałości uspokojone, pory oczyszczone i mniej widoczne a do tego buzia jest bardzo gładka. Bazuje na białej glince, ale ma też w sobie enzymy odpowiadające za złuszczanie martwego naskórka. Po więcej informacji o działaniu oraz analizę składu zapraszam do recenzji.

     ● Kosmetyk 2w1 - maska enzymatyczna Ava Laboratorium

Ten wpis oraz wiele innych urodowych czy po prostu typowo kobiecych porad znajdziecie na portalu Kobiece Porady. Uroda, lifestyle, dom, ślub czy fitness to tylko niektóre z kategorii o jakich możemy tam poczytać ;)

Lubicie takie domowe maseczki? Jakie są Wasze ulubione produkty do walki z niedoskonałościami? ;)

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.