Tangle Teezer vs włosy długie i kręcone | Wersja Salon Elite i Compact Styler



Temat szczotek Tangle Teezer bywa dość kontrowersyjny. Jedni je kochają, inni nienawidzą, a jeszcze inna grupa zostaje obojętna zastanawiając się jedynie skąd wziął się taki fenomen tych szczotek. Recenzji TT znajdziecie już w sieci mnóstwo, więc nie będę rozpisywać. Dam Wam jedynie znać jakie ja mam o niej zdanie i jak sprawdza się na włosach mojego typu.

Zacznę od tego, że należę do grupy osób, które są z Tangle Teezer'ów zadowolone. Nie potwierdzam jednak opinii niektórych, co by owa szczotka miała poprawić kondycję włosów. W moim przypadku też jej jednak nie pogarsza. 


ZA CO LUBIĘ TANGLE TEEZER
Mam włosy długie do pasa i kręcone (choć przy tej długości już bardziej falowane), wysokoporowate i skłonne do puszenia. Czeszę je więc tylko przed i po myciu, gdy nadal są mokre. Włosiska lubią się też plątać i choć podczas standardowego planu dnia nie jest to zbyt mocny problem, to przy okazji większego wiatru, deszczu czy nawet po prostu podczas ćwiczeń - potrafią się porządnie splątać. I wtedy szczotka TT jest dla mnie wybawieniem. Nie wiem jak to działa, ale naprawdę rozczesuje ona włosy nie szarpiąc ich nadmiernie, więc też ich dodatkowo nie wyrywa. Niby kawałek plastiku, a robi świetną robotę. Plusem jest jednak łatwość, z jaką można owy plastik wyczyścić. Ostatnim plusem, który zrozumieją tylko wzrokowcy, jest wygląd - trzeba przyznać, że te szczotki są po prostu ładne. Dodatkowo ogromny wybór szat graficznych sprawia, że każdy znajdzie coś w swoim guście.

ZA CO NIE LUBIĘ TANGLE TEEZER'A
O ile do działania szczotki nie mogę się w żaden sposób przyczepić, to jednak mam jedno małe zastrzeżenie. Igiełki w tych szczotkach nie są na tyle długie, abym mogła włosy rozczesać tylko od zewnętrznej strony. W moim przypadku konieczne jest również rozczesanie włosów od spodu, bo szczotka zwyczajnie tam nie sięga. Dodatkowym minusem może być kształt, a konkretnie brak rączki. Zdarza się, że szczotka ląduje na ziemi. Jest to jednak moim zdaniem kwestia przyzwyczajenia i mi nie sprawia to żadnego problemu.


SALON ELITE CZY COMPACT STYLER?
Swoją przygodę z TT zaczęłam od wersji kompaktowej i byłam z niej bardzo zadowolona. Jednak po zakupie Salon Elite barankowa wersja poszła trochę w odstawkę i aktualnie służy mi tylko podczas wyjazdów lub gdy mam ochotę czesać włosy również w ciągu dnia (czyli gdy je wyprostuję). 
Czym się różnią? Poza oczywistością, czyli kształtem oraz możliwością zamknięcia, równią się długością ząbków. Dla wielu osób może to nie robić różnicy, ale przy mojej grubości włosów jest to wyczuwalne. Wersja Salon Elite po prostu głębiej wchodzi we włosy, a dodając jeszcze większy rozmiar, otrzymujemy szczotkę którą czesze się włosy szybciej. Jeśli jednak czeszecie włosy w ciągu dnia i chciałybyście nosić szczotkę ze sobą np w torebce, to wersja kompaktowa będzie idealna. Nie jest duża, a zamykanie sprawia, że ząbki się nie wykrzywią. Wszystkie inne wersje TT odradzam wrzucać luzem, igiełki z pewnością się powyginają.

KOMU POLECAM?
Jeśli macie problemy z plączącymi się włosami i szukacie szczotki, która nie będzie ich szarpała podczas rozczesywania, to myślę, że TT się u Was sprawdzi. Jeśli jednak macie włosy idealnie gładkie i bez problemu możecie je w ciągu dnia przeczesać palcami, to podejrzewam że nie zauważycie działania tej szczotki. Posiadaczki bardzo delikatnych włosów mogą być natomiast niezadowolone z działania, w końcu to jednak plastik. Wtedy lepszym wyborem byłaby chyba szczotka z jakiegoś naturalnego włosia lub po prostu coś delikatniejszego.

A do której grupy Wy się zaliczacie? ; )

26 komentarzy:

  1. Mam ale rzadko jej używam. Denerwuje mnie brak rączki, jednak chyba powrócę do niej bo włosy strasznie mi się plączą, a wcześniej nie miałam tego problemu gdy jej używałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja szybko przyzwyczaiłam się do jej braku i zuepłnie mi to nie przeszkadza ;)

      Usuń
  2. Mam wersję Salon Elite i bardzo lubię, ale kompaktową i tak chcę kupić bo przyda mi się do torebki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię TT, mam takie same wersje jak TY. Teraz na trochę go odstawiłam, bo miałam wrażenie, że przez niego rozdwajają mi się końcówki, ale to jednak nie jego wina :P Ja mam jednak proste włosy, więc ich czesanie jest dużo łatwiejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się kiedyś właśnie zastanawiałam czy czasem nie potęguje tego problemu, ale doszłam do takiego samego wniosku ;)

      Usuń
  4. posiadam Salon Elite,ale planuje zakup teraz Tangle Angel :)
    cenę też na pewno można zaliczyć do minusów,a drugą wadą jak dla mnie jest czyszczenie jej..ale już teraz nie zamienię jej na zwykłą szczotkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu czyszczenia? Wystarczy mydło i szczoteczka, po chwili szczotka czyściutka ;) Moim zdaniem o wiele gorzej jest w przypadku szczotek z naturalnym włosiem, nie ma ich jak wyczyścić ;)

      Usuń
  5. Dla TT to wielki kit i nie wypał

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam i nie jestem zainteresowana :) ale wiem ze duzo osób sobie chwali ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę o tej szczotce od dawna, ale wciąż jej zakup odkładam na później.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też sporo się zastanawiałam zanim kupiłam pierwszą ; )

      Usuń
  8. Post jakby pisany przeze mnie :D Jedynie nie posiadam tej kompaktowej wersji, ale z resztą absolutnie się zgadzam. Moja ma już około 4 lata i już nie zachwyca wyglądem, ale działa nadal na dobrym poziomie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo trwałe, to fakt! Moje też mają już ok 3,5 i 2,5 lat i nadal dobrze rozczesują ; )

      Usuń
  9. Ja mam swoją szczotkę od prawie 2 lat i już nie wyobrażam sobie używania czegoś innego :) Za jakiś czas na pewno zaopatrzę się również w wersję kompaktową, bo bardzo mi jej brakuje podczas wyjazdów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem posiadaczką bezproblemowych włosów, ale na TT się skusiłam. Poprosiłam mamę na gwiazdkę o wersję compact i otrzymała złotą, która jest naprawdę ładna. W torebce jest ze mną zawsze. Dobrze rozczesuje włosy i jestem z niej zadowolona ;) Jednak do braku rączki jest mi jeszcze ciężko się przyzwyczaić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przyzwyczaiłam się bardzo szybko, ale wiem, że dla niektórych jest to dość mocno niewygodne...

      Usuń
  11. Ja przestałam używać i mam wrażenie że moje końcówki mi za to dziękują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, sama jednak nie zauważyłam pogorszenia ich stanu przy używaniu tej szczotki ; )

      Usuń
  12. Ja mam wersję kompaktową, jednak jestem z niej bardzo zadowolona, bo mam cienkie włosy i nie musze mieć dłuższych włosków :)

    OdpowiedzUsuń
  13. mam obie wersje a i tak poluję na tangle angle, dziś widziałam też nowe szczotki w douglasie ;)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.