NaturVital Aloesowa maska do włosów


Dzisiaj w końcu obiecana recenzja maski do włosów z przedostatnich ulubieńców. Kilka z Was było nią zainteresowanych, więc mam nadzieję, że zaspokoję ciekawość oraz wytłumaczę, za co polubiłam ową maseczkę. Zapraszam do czytania dalej ;)


Od producenta:

Odżywka dla osób o wrażliwej skórze głowy nie zawiera barwników, silikonów, parabenów ani olei mineralnych.

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Aloe Barbadenis Leaf Juice, Cetyl Esters, Glycerin, Juniper Communis Fruit Extract, Behetrimonium Chloride, Panthenol, Cetrimonium Chloride, Parfum: Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, CI 7789


Moja opinia:

Maskę możemy kupić tylko w Naturach w cenie ok 23zł za 300ml. Ma gęstą konsystencję (nie wypłynie z opakowania gdy odwrócimy je do góry nogami) ale bardzo łatwo się rozprowadza na włosach. Zapach jest dość specyficzny, mnie bardzo się podoba, ale wiem, że nie wszystkim przypadnie do gustu. Na włosach się nie utrzymuje.

Standardowo zacznę od przetłumaczenia składu - mamy tu wiele dobrych dla włosów składników:
woda, alkohol cetylostearylowy, sok aloesowy, wosk syntetyczny, gliceryna, ekstrakt z owoców jałowca pospolitego, konserwant, pantenol, konserwant, zapach, konserwant, kwas benzoesowy, kwas dehydrooctowy, dwutlenek tytanu.

Jak widać "dobre składniki" takie jak np aloes, gliceryna czy ekstrakt są wysoko w składzie.
Swoją drogą owy ekstrakt z owoców jałowca pospolitego to ciekawy składnik. Nie jest zbyt popularny, a z tego co wyczytałam ogranicza on przetłuszczanie, tonizuje, wzmacnia cebulki włosowe oraz pomaga w walce z łupieżem. Maskę warto więc spróbować nakładać na skórę głowy.

Ja niestety nie mogę się wypowiedzieć jak sprawdza się w takiej roli, bo nakładałam ją tylko na długości (na ok 30 min pod czepkiem) i właśnie tam się u mnie świetnie sprawdza.
A konkretnie - włosy po użyciu tej maski są błyszczące, dobrze nawilżone i bardzo miłe w dotyku, ale nie są obciążone. Dostają dużą dawkę nawilżenia, ale nadal zostają lekkie i pełne objętości. Podejrzewam więc, że sprawdzi się również u osób z bardziej delikatnymi, cienkimi włosami (jeśli np Biovaxy są za ciężkie).


Tutaj moje włosy po nałożeniu NaturVital, choć nie wiem czy będziecie w stanie zobaczyć efekty o których mówię (zapewne gładkie, niskoporowate włosy lepiej by to potwierdziły ;))


Podsumowując - tylko upewniłam się, że moje włosy bardzo lubią aloeas. To jedna z lepszych masek, które miałam okazję używać i serdecznie Wam ją polecam, jeśli Waszym włosom brakuje nawilżenia.


Znacie tą maskę? A może macie inne produkty firmy NaturVital? ;)


 

6 komentarzy:

  1. Niedawno udało mi się ją dopaść w promocji za nieco ponad 15 zł, po kilku użyciach jestem bardzo zadowolona. Po przeanalizowaniu składu położyłam ją na skalp i pięknie ukoiła mi skórę, z którą męczyłam się przez pół lata :) Niestety moje cienkie włosięta nieco szybciej się po niej przetłuszczają, ale myję je codziennie, więc to żaden minus :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam problemów ze skórą głowy, ale dobrze wiedzieć na przyszłość, że się sprawdza ;)

      Usuń
  2. Ja ją niedawno kupiłam, ale czeka jeszcze na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy produkt :)mam nadzieję że na moich ciękich i lichych włoach też by ię sprawdziała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabyś ją przetestować ;p ale moim zdaniem ma szansę się sprawdzić ; )

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.