Ulubieńcy kwietnia 2017
Za moment koniec kwietnia, a więc pora przedstawić Wam perełki minionego miesiąca! Kwiecień podobnie jak poprzedni miesiąc, był dla mnie dość napięty i pracowity, ale mam Wam do pokzania kilka produktów, które testuję już od dłuższego czasu i które zasłużyły sobie na miano ulubieńców. Jeśli więc macie ochotę ich poznać, to zapraszam serdecznie!
Ministerstwo Dobrego Mydła Mydło ryżowe
Jakiś czas temu pisałam Wam o mydełku węglowym marki Foamers i byłam z niego bardzo zadowolona, ale ryżowe przypadło mi do gustu jeszcze bardziej! Jest zdecydowanie bardziej delikatne, choć nadal dobrze oczyszcza skórę. Stosuję je wieczorem, do umycia cery po demakijażu. Jest oczyszczona, ale zuepłnie nie przesuszona. Nawet typowe dla mydeł uczucie lekkiego ściagnięcia i skrzypienia skóry nie jest tutaj zbyt mocne. Mydełko pachnie bardzo delikatnie, co również jest dla mnie plusem. Wydajność jest oczywiście rewelacyjna.
Joico Maska do włosów Moisture Recovery i Mleczko w sprayu Curl Perfected
O kosmetykach tej marki mam w planach osobny wpis, ale o tej dwójce musiałam Wam powiedzieć już teraz! Maska ma bardzo treściwą konsystencję i niewielka ilość jest potrzebna na pokrycie całych, nawet długich włosów. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że tak miękkich włosów nie miałam po żadnym innym produkcie! Jestem naprawdę zachwycona poziomem nawilżenia włosów, jaki daje ta maska. Mleczko natomiast jest przeznaczone do włosów kręconych oi rewelacyjnie się sprawdza zarówno jako dodatkowa dawka nawilżenia, ale przede wszystkim jako produkt do ujarzmienia spuszonych włosów. Stsouję na na mokre włosy po myciu oraz czasem dodatkowo już po ich wyschnięciu.
Moschino Pink Bouquet
Ostatnio pokazywałam Wam jeden z moich przedświątecznych zakupów na promocji w Rossmannie a tym razem do ulubieńców trafił drugi, dobrany do pary. Bardzo świeży i dziewczęcy, lekko kwiatowy zapach. Śliczny i wręcz idealny na wiosnę! Co prawda milo by było, gdyby w końcu nas odwiedziła, ale na razie pocieszam się czym mogę ;)
Słuchawki bezprzewodowe Sudio Sweden
Ostatni ulubieniec jest niekosmetyczny, ale nie mogłam o nim nie wspomnieć. Używam ich już prawie dwa miesiące i nie miałam wcześniej pojęcia jaka to wygoda, gdy słuchawki nie mają kabelka! Szczególnie posiadaczki długich włosów będą wiedziały o co chodzi, gdy nagle już odgarniając włosy, nie wyrywamy sobie słuchawek z uszu ;) Dodatkowo słuchawki Sudio Sweden to światna jakość dźwięku, a przy tym piękny wygląd. Posiadam wersję białą z różowym złotem, która jest w moim odczuciu najładniejsza z całego asortymentu marki Sudio. Jeśli miałybyście ochotę na zakup słuchawek tej marki, to z kodem minimalnie15 dostaniecie 15% rabatu, a kod ten działa bezterminowo ;)
Znacie coś z moich ulubieńców? Koniecznie dajcie znać!
Brak komentarzy: