Akcesoria kosmetyczne ułatwiające urodowe życie #1


Na pewno każda z Was ma takie coś, co ułatwia jej codzienne życie i z czego korzysta na co dzień, ale nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Może jest to ulubione gumka, która utrzymuje kucyk w idealnym stanie przez cały dzień, a może masażer, który rewelacyjnie się sprawdza po ciężkim dniu. O takich właśnie przedmiotach chciałabym Wam dzisiaj napisać, choć jak już widać po tytule - pojawią się jeszcze kolejne częsci tego wpisu ;) Dziś więc będzie o rzeczach, które pomagają, dobrze się sprawdzają i po prostu są przydatne, choć na pewno można sobie wyobrazić bez nich życie... tylko po co ;)


SPINKA DO WŁOSÓW

Chyba w rzadnym innym wpisie nie wspomniałabym Wam o takiej oczywistości, ale tutaj po prostu muszę. To właśnie idealny przykład rzeczy, która ułatwia mi codzienne życie, a ja wcale o niej nie myślę (no chyba że się zgubi ;D). Spinka tego typu jest u mnie koniecznością przy myciu włosów - nie wyobrażam sobie aby przy mojej długości, po nałożeniu odżywki, zwisały one na plecach. Zawsze zwijem je wtedy w koczek i przypinam przy skórze głowy. Podobnie robię gdy nakładam na włosy olej czy po prostu mam ochotę je spiąć, np przy pracach domowych. Nie wymagam od niej dużo, jednak nie każda spinka daje radę z moimi włosami i dobrze je trzyma. Ta klamerka z Rossmanna jest ok, ale lepiej sprawdzał mi się motylek (tylko niestety szybko mu się łamią ząbki).


MASECZKI W PŁACHCIE

Konkretnie kawałki bawełnianych szmatek wycięte w kształt maseczki, które możemy nasączać czym nam się podoba. Takie "kapsułki" wkładamy pod wodę, czekamy aż napuchną i możemy działać. Nie są drogie, a do tego możemy użyć je z naszymi ulubionymi składnikami. Uwielbiam koreańskie maseczki w płachcie, ale to domowe również są fajne. Takie maseczki świetnie się również nadadzą do robienia maseczek z toniku. Jeśli macie ochotę to przygotuję osobny wpis z kilkoma pomysłami czym takie maseczki nasączać ;)


RĘKAWICA GLOV

Mają spore grono przeciwników, a ja lubię - tylko nie do wszystkiego ;) Faktycznie można nimi wykonać demakijaż przy pomocy samej wody, ale tylko za pomocą pocierania, co nawet przy tak miękkim materiale, na dłuższą metę moim zdaniem nie jest dobrym pomysłem. Wersja na dłoń - on the go - sprawdza mi się jednak rewelacyjnie do zmywania olejku do demakijażu. Jak już Wam nieraz powtarzałam, napierw zmywam makijaż płynem micelarnym, następnie olejkiem a na koniec myję twarz żelem lub mydłem. Rękawica wkracza do gry właśnie po olejku. Moczę ją w ciepłej wodzie i delikatnie zmywam olejek z twarzy. Działa to jak delikatny peeling, więc staram się to robić naprawdę delikatnie, ale jednocześnie skóra jest zarówno oczyszczona, jak i wygładzona. Wersja na sam palec okazała się niestety mało praktyczna, bo łatwo się zsuwa, ale można nią zmyć makijaż oczu. Więcej o tych rękawiczkach pisałam Wam już tutaj.


SZCZOTKA DO CIAŁA

Wygładzi, wspomoże krążenie, zastąpi tradycyjny peeling, pomoże w walce z cellulitem. Zalet ma naprawdę sporo! Codziennie, albo po prostu w miarę regularne szczotkowanie ciała na sucho może przynieść świetnie efekty. Skóra będzie gładsza, jędniejsza, a pomarańczowa skórka będzie mniej widoczna. Dla bardzo wrażliwych skór się nie nada, ale przy tych normalych jak najbardziej może zrobić wiele dobrego. Warto zwrócić uwagę na to, z czego jest wykonana. ale na sam początek nawet te tańsze szczotki dadzą radę! Szczotkowanie wymaga regularności, ale gdy zobaczymy pierwsze efekty, na pewno będzie o nią łatwiej.


GĄBKI KONJAC

Posiadam zarówno wersję do twarzy, jak i do ciała. Biała i okrągła jest moim elementem porannej rutyny. Jak Wam już pisałam w poście o mojej aktualnej pielęgnacji twarzy, testuję właśnie na sobie mycia rano twarzy samą wodą. Od ponad miesiąca używam w tym celu właśnie takiej gąbeczki i bardzo fajnie się sprawdza. Jest bardzo delikatna i przyjemna na skórze. Moczę ją w ciepłej wodzie, czekam aż zmięknie i myję niż twarz. Gąbkę do ciała posiadam w wersji z różową glinką, ale nie używam jej solo, tylko dość tradycyjnie - z żelem do mycia ciała. Świetnie sobie radzi ze spienieniem go, a przy tym poprawia jego wydajność. Również jest bardzo delikatna dla skóry, nie jest to typowa, szorstka gąbka która działa niemal mocniej niż peeling. Ta sprawdzi się nawet przy wrażliwszych skórach, bo nie drapie jej ani nie rysuje. Jesli macie ochotę dowiedzieć się więcej na temat gąbek tego typu, to koniecznie dajcie znać!

Macie swoje ulubione akcesoria tego typu? Ja jak już wspomniałam, niedługo opowiem Wam o kolejnych!

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.