Krem, który zmniejsza cienie pod oczami? | Krem pod oczy NUXE Splendieuse yeux


Jeszcze kilkanaście lat temu podejrzewam, że kremu pod oczy używało znacznie mniej osób. Świadomość się jednak zwiększa i wierzę, że większość z nas już wie, że warto zwrócić na tę okolicę szczególną uwagę i zadbać o nią jak najlepiej. Ja swoją pezygodę zaczynałam od lekkich żeli Flosleku, ale z czasem przestało mi to wystarczać. A to dlatego, że od jakiś czas temu moja skóra pod oczami z normalnej zmieniła się w dość suchą. Może nie ekstremalnie, ale jednak. Zaczęłam więc szukać czegoś bardziej treściwego i nawilżającego. Z góry skreśliłam leciutkie konsystencje… ale czy słusznie?




Przeciwdziała przebarwieniom i cieniom pod oczami. Zawiera różę porcelanową, białego krokusa oraz witaminę C. Koryguje i ogranicza pojawianie się przebarwień oraz cieni pod oczami. Rozświetla.
Krem Splendieuse yeux pomaga zredukować rozmiar i kolor wszystkich rodzajów przebarwień (promieniowanie słoneczne, starzenie się skóry, ślady po niedoskonałościach), zapobiega powstawaniu cieni pod oczami i rozświetla skórę okolic oczu.
Nuxe Splendieuse krem pod oczy polecany do codziennej pielęgnacji delikatnej skóry okolic oczu, szczególnie skóry z widocznymi cieniami i przebarwieniami.
Niewielką ilość kremu delikatnie wklepać w okolicę oczu. Można stosować rano lub wieczorem albo dwa razy dziennie, w zależności od indywidualnych potrzeb.
Krem nie zawiera parabenów.


Aqua/Water • Glycerin • Glyceryl Stearate • Hydroxyethyl Urea • Ascorbyl Glucoside • Methyl Methacrylate Crosspolymer • Butylene Glycol • Carbomer • Parfum/Fragrance • Etlingera Elatior Extract • Phenoxyethanol • Ethylhexyglycerin • Sodium Hydroxide • Cetearyl Alcohol • Cetyl Alcohol • Cetyl Palmitate • Cocoglycerides • Dehydroacetic Acid • Sodium Gluconate • Sodium Stearoyl Glutamate • Xanthan Gum, Mica • Sodium Hyaluronate • CI 77891/Titanium Dioxide • Ammonium Lactate • Eichhornia Crassipes Extract • Morus Alba Leaf Extract • Theobroma Cacao (Cocoa) Callus Powder • Crocus Sativus Flower Extract • Pancratium Maritimum Extract • Acetyl Tetrapeptide-5 • Tocopherol (N3004/B).


Krem przychodzi do nas w standardowej, 15-mililitrowej miękkiej tubce z dziubkiem. Nic odkrywczego, a jednocześnie moim zdaniem to jedno z najlepszych rozwiązań. Nie przepadam za kremami pod oczy w słoiczkach, bo nie lubię tam grzebać palcami, a w przypadku pompek łatwo o wydobycie zbyt dużej ilości produktu, a więc i o marnowanie go. Taka tubka daje nam idealną konktrolę nad ilością i jej po prostu higieniczna.
Zapach kremu okresliłabym jako ziołowy. Na pewno nie każdemu przypadnie do gustu, ale jest delikatny i na skórze zupełnie nie wyczuwalny, więc na pewno nie będzie dla nikogo problemem.
A co z działaniem? Krem, jak można się było domyślić po wstępie, ma leciutką konsystencję i szybko się wchłania. Szczerze mówiąc, trochę mnie to na wstępie zniechęciło. Jak wspomniałam, takie konsystencje kojarzyły mi się ze słabym nawilżeniem. Tutaj jednak miło się zaskoczyłam, bo mimo wszystko krem naprawdę dobrze sobie radzi z nawilżeniem mojej skóry pod oczami, nawet gdy nakładam dość ciężki korektor. Stosuję go zarówno rano jak i wieczorem i w obu kwestiach dobrze się sprawdza. Rano skóra jest miła w dotyku, a dzięki szybkiemu wchłanianiu się nie muszę długo czekać z nakładaniem makijażu.


Tak więc krem nawilża w zadowalającym mnie stopniu, ale mamy jeszcze jedną obietnicę producenta. Mianowicie krem ma również wpłynąć na widoczność naszych cieni pod oczami. Nie jestem niestety osobą, która ich nie posiada, więc byłam bardzo ciekawa czy krem sobie z nimi poradzi. Po miesiącu stosowania mogę stwierdzić, że krem wpłynął na nie delikatnie, ale w dość specyficzny sposób. Gdy nie mam na twarzy makijażu to wydaje mi się, że cienie są dokładnie takie, jakie były. Ale gdy makijaż nakładam, to odnoszę wrażenie, że trochę łatwiej jest mi je zakryć. Pomocne jest też na pewno to, że krem lekko odbija światło, choć nie posiada w sobie absolutnie żadnych drobinek czy pyłku, nic z tych rzeczy. Co do tej obietnicy ciężko jest mi więc wydać jednoznaczną opinię, ale jeśli coś się w tej kwestii zmieni, to na pewno dam Wam o tym znać przy okazji bilansu kosmetycznego ;)

Lubicie kosmetyki marki Nuxe? Ja dopiero powoli je poznaję, więc jeśla znacie coś godnego polecenia, to koniecznie podzielcie się tym w komentarzu ;)

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.