Moja blogowa historia
Dzisiejszy wpis będzie inny niż zwykle, nie pokażę Wam żadnego kosmetyku ani książki. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć co sprawiło, że zdecydowałam się na założenie bloga i co daje mi motywację do dalszego działania. Będzie szczerze i od serducha. Wpis ten powstaje w kolaboracji z kilkoma świetnymi blogerkami i gorąco Was zachęcam do odwiedzenia również pozostałych wpisów - listę dziewczyn znajdziecie na końcu. Całości przyświeca nasze hasło przewodnie #blogujemyrazem.
POCZĄTKI BLOGOWANIA
Skąd w ogóle pomysł na założenie bloga? Blogi kosmetyczne, choć nie tylko, czytałam już dużo wcześniej zanim powstało moje miejsce w sieci, choć sam ten fakt nie był wystarczający, abym zdecydowała się na prowadzenie własnego. Impulsem okazała się moja wyprowadzka z domu związana ze studiami. Jak pewnie większość z Was wie (pisałam o tym we wpisie o kilku faktach o mnie), pochodzę z Łodzi ale aktualnie mieszkam pod Poznaniem, w którym studiuję. Zostawiłam całą moją rodzinę, wszystkich przyjaciół i znajomych... i zamieszkałam z moim chłopakiem w niewielkiej miejscowości, nie znając tam zupełnie nikogo poza nim. Musiałam sobie znaleźć jakieś zajęcie, żeby nie zwariować. I wtedy właśnie przyszedł ten moment, w którym postanowiłam założyć bloga minimalniee.
NAZWA BLOGA
Tak naprawdę od razu wiedziałam, że mój blog będzie się w dużej mierze opierał na tematach urodowych, ale jednocześnie nie chciałam się tym ograniczać. Byłam też wtedy w takim momencie, że ilość posadanych rzeczy, choć tak naprawdę wcale nie taka ogromna, zaczęła mnie lekko przytłaczać. Mam problemy z rostawaniem się z przedmiotami, do których mam sentyment. Blog miał mi w tym pomóc i w pewnym sensie dokumentować moją własną drogę do minimalizmu. Na początku zadziałało to niestetety odwrotnie - czytając coraz więcej blogów, coraz więcej rzeczy chciałam mieć. Na szczęście dość szybko mi przeszło i mimo prowadzenia bloga urodowego, wcale nie mam szafy kosmetyków ;) Choć nadal chciałabym ich ilość zminimalizować.
ROZWÓJ
To ciągła droga, która tak naprawdę nigdy się nie kończy. Mój blog już całkiem niedługo będzie miał 3 lata - to dużo czasu, a ja wcale nie osiągnęłam wiele. Momentami czuję, że stoję w miejscu, a czasem nawet że się cofam. Mimo wszystko staram się jak mogę, aby wpisy które dla Was publikuję były wartościowe, albo chociaż przyjemne w odbiorze. Myślę, że największy progres zrobiłam w przypadku zdjęć, choć nadal nie jestem z nich całkowicie zadowolona. Z nimi wiążą się również moje działania na Instagramie. Zarówno na blogu, jak i w Social Mediach staram się publikować treści dość regularnie i od dłuższego już czasu idzie mi to całkiem nieźle. Niestety mimo to nadal nie znalazłam sposobu na zwiększenie zasięgów czy dotarcie do większej ilości czytelników. Nie mam ich wielu, ale doceniam każdego z nich. Każda informacja zwrotna daje mi kopa do dalszego działania!
MOTYWACJA
Jak już wspomniałam, bardzo motywujący jest dla mnie odzew czytelników, czyli Was. Jeśli poświęcacie chwilę na przeczytanie tego, co mam do powiedzenia i dajecie mi o tym znać, to dla mnie najlepsza nagroda za poświęcony czas. Poza tym ważne jest dla mnie również wsparcie moich bliskich. Moi znajomi bardzo mnie wspierają i cieszą się razem ze mną z moich małych sukcesów i kroków naprzód. Czasem, na przykład gdy bardzo czasochłonny dla mnie wpis, spotka się ze znikomym odbiorem, odechciewa mi się tego wszystkiego i najchętniej schowałabym się pod kocem z dobrą książką, herbatą i w końcu odpoczęła. Ale nie mogę. Mimo że nie osiągnęłam niczego szczególnego, byłoby mi niesamowicie szkoda zostawiać to miejsce i zrezygnować z tego, co po prostu lubię. Nigdy nie myślałam że tak się w to zaangażuję, a przy okazji będę mogła poznać tyle cudownych osób. W tym momencie nie wyobrażam sobie zakończyć mojej przygody z blogowaniem.
OTOCZENIE
Po prawie 3 latach nadal mam prablemy ze swobodnym mówieniem o tym co robię. Boję się krytycznego odbioru ze strony osób które znam, bo mam wrażenie, że będą mnie postrzegać jako mało inteligentną osobę mającą w głowie tylko lakiery do paznokci i błyszczyki. Na szczęście w rzeczywistości takie zachowania nie mają miejsca i nie spotkałam się jeszcze z niemiłą reakcją. Wręcz przeciwnie, zazwyczaj rozmówcy są zaciekawieni, niektórzy nawet pod wrażeniem. Bardzo mnie to cieszy i mam nadzieję, że nigdy nie trafię na grupę osób, jakiej się obawiam.
PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ
Mam nadzieję, że mimo ostatnich zawirowań w moim życiu prawatnym i braku wolnego czasu nadal będę mogła publikować wpisy tak często, jak to sobie założyłam. Czasem moje ambicje przewyższają moje możliwości, ale liczę, że uda mi się to jakoś wyśrodkować. Na pewno chciałabym popracować jeszcze nad regularnością publikacji w Social Mediach oraz nad różnorodnością treści na blogu, zwiększając liczbę wpisow niekosmetycznych. Chciałabym również przełamać moją wewnętrzną barierę i może częściej się tu pokazywać, choć nie jestem pewna czy już do tego dojrzałam ;)
Koniecznie zajrzyjcie też na blogi pozostałych dziewczyn, zwłaszcza że poruszamy różne tematy!
→ Agnieszka: www.agnieszkabloguje.pl
→ Olga: www.apieceofally.pl
→ Paulina: www.paulinablog.pl
→ Alicja: www.kotmaale.pl
→ Agnieszka: www.agwerblog.pl
→ Klaudyna: www.ekstrawagancko.com
→ Małgosia: www.candykiller.pl
→ Justyna: www.hushaaabye.pl
→ Paulina: www.simplistic.pl
→ Justyna: www.okiemjustyny.blogspot.com
→ Milena i Ilona: www.blessthemess.pl
Bardzo jestem ciekawa co Was skłoniło do założenia bloga, jeśli to robicie! Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielicie się krótko swoją historią ;)
Brak komentarzy: