Rosyjskie mydła Babuszki Agafii - cedrowe i miodowe
To, że lubię naturalne kosmetyki na pewno doskonale już wiecie (a jak nie, to właśnie Wam mówię ;)). Dzisiaj mam dla Was recenzję dwóch naturalnych, rosyjskich mydeł. Z kosmetykami rosyjskimi mam bardzo dobre stosunki, większość z nich świetnie się u mnie sprawdza. Chętnie więc do nich co jakiś czas wracam. Okazało się jednak, że nawet ta sama firma i ten sam typ kosmetyku nie sprawi, że możemy mieć pewność co do działania. O co konkretnie chodzi oraz moje wrażenia ze stosowania mydeł Babci Agafii opisałam Wam niżej - zapraszam!
OD PRODUCENTA
Mydło cedrowe
Mydło cedrowe nasycone korzystnymi właściwościami ziół i olei dba o zachowanie młodości włosów i ciała.
Olej z cedru syberyjskiego – źródło witamin i minerałów aktywnie regeneruje zniszczoną strukturę włosów i chroni je przed promieniami UV. Beżyna syberyjska dzięki zawartości flawonoidów odżywia skórę głowy i wzmacnia cebulki włosowe, natomiast żywica sosnowa ze względu na dużą zawartość olejków eterycznych wzmacnia właściwości ochronne skóry. Odżywienie oraz nawilżenie zyskamy dzięki czerwonym jagodom jałowca, które bogate są w kwasy organiczne, a organiczny olej arnikowy zawierający garbniki oraz witaminę C hamuje wypadanie włosów, a także pomaga w walce z łupieżem. Korzeń mydlnicy lekarskiej zapewnia naturalne, delikatne, a jednocześnie doskonałe oczyszczenie i pielęgnację zarówno ciała jak i włosów.
Skład: Aqua, Pinus Sibirica Oil (olej z cedru syberyjskiego), Sorbitol, Sodium Cocoyl Isethionate, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Stearic Acid, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Empetrum Sibiricum Extract (ekstrakt z beżyny syberyjskiej), Juniperus Oxycedrus Extract (ekstrakt z czerwonych jagód jałowca), Organic Arnica Montana Oil (organiczny olej arnikowy), Saponaria Officinalis Extract (ekstrakt korzenia mydlnicy lekarskiej), Pinus Sylvestris Tar (żywica sosnowa), Cedrus Deodara Oil (ekstrakt z olejku cedrowego), Guaiacum Officinale Balm, Caramel, Chlorophylin Copper Complex, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid.
Mydło miodowe
Ałtajski miód górski jest bogatym źródłem mikroelementów dzięki czemu odżywia i nawilża, ponadto posiada działanie odmładzające. Hyzop lekarski dzięki cennemu olejkowi eterycznemu i witaminy C wzmacnia włosy i uzdrawia skórę. Kwiaty wrzosu dzięki zawartości kwasów organicznych i saponin delikatnie oczyszczają skórę oraz włosy. Różeniec górski zwany złotym korzeniem łagodzi podrażnienia oraz chroni skórę przed odwodnieniem, poza tym ma silne działanie antyoksydacyjne. Organiczny olej z owoców dzikiej róży jest szczególnie bogaty w witaminy A i C dzięki czemu znacznie zwiększa właściwości ochronne skóry i włosów.
Skład: Aqua, Sorbitol, Sodium Cocoyl Isethionate, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Stearic Acid, Mel (ałtajski miód górski), Hyssopus Officinalis Extract (hyzop lekarski), Calluna Vulgaris Extract (экстракт цветов вереска), Rhodiola Rosea Extract (ekstrakt złotego korzenia), Organic Rosa Canina Oil (organiczny olej z owoców dzikiej róży), Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.
MOJA OPINIA
Oba mydełka można używać zarówno do włosów jak i do ciała, ja jednak kupiłam je z myślą o włosach więc na tym skupię się najbardziej. Pod względami czysto technicznymi są identyczne - zamknięte w wygodnych słoikach pojemności 300ml. Oba mają też taką samą konsystencję - gęsty "glutek", wygodny do nabierania. Wystarczy niewielka ilość by umyć włosy czy całe ciało. Oba świetnie dogadują się z rękawicami do peelingu. Każde jest też bardzo wydajne.
Mydło cedrowe
Uwielbiam zapach tego mydła, ale nie potrafię go do końca określić. Dla mnie pachnie jak las - świeżo, roślinne, po prostu leśnie ; ) Kolor ma lekko brązowy, ale jakby transparentny.
Stosowane do codziennego mycia skóry głowy świetnie się u mnie sprawdziło. Włosy po jego użyciu były dobrze oczyszczone, ale nie przesuszone. Do tego miały piękny połysk, widoczny już od samej nasady. Nie przedłużało jednak ich świeżości, ani też jej nie skracało - tak jak zawsze myłam włosy codziennie. Podsumowując - śmiało mogę powiedzieć, że to jeden z moich ulubionych produktów do mycia włosów!
Mydło miodowe
Liczyłam na ciepły, lekko słodki miodowy zapach. Niestety dostałam jedynie coś sztucznego, mocno perfumowanego, jakby kwiatowego. Zupełnie nie przypadł mi do gustu. Kolor ma ciemno żółty, już nie transparentny.
W przeciwieństwie do wersji cedrowej nie sprawdziło się u mnie do mycia włosów. Początkowo go o to nie obwiniałam, bo w pamięci miałam świetne działanie wersji cedrowej, jednak po odstawieniu wszystkiego innego werdykt był jeden - miodowa wersja wywołała u mnie dość spory łupież. Całkowicie dyskwalifikuje to więc u mnie tą wersję. Zużyłam ją ostatecznie do mycia ciała, ale ze względu na zapach, nie powiedziałabym, że z przyjemnością.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tego, że dwa tak podobne produkty mogą aż tak bardzo różnić się w działaniu. Jedna wersja - miłość, druga - koszmar. Ze swojej strony mogę Wam więc polecić tylko wersję cedrową, do której z pewnością będę co jakiś czas wracać ; )
Miałyście której z tych mydeł? Jak się u Was sprawdziło?