Polny Warkocz - proste, naturalne składy w przystępnych cenach Naturalna pielęgnacja na każdą kieszeń


Popularność naturalnych kosmetyków, która swoją drogą niezmiernie mnie cieszy, sprawiła, że na rynku pojawia się coraz więcej nowych marek, które prześcigają się wręcz w prezentowaniu nowych, cudownych właściwości składników naturalnych. Niestety często wiąże się to z wyższą ceną kosmetyku, a nie każdy ma możliwość czy zwyczajnie ochotę przeznaczać większe sumy na pielęgnację. Dlatego dzisiaj o marce, którą poznałam trochę przez przypadek, ale zdecydowanie jest warta również Waszej uwagi!



RUMIANKOWA ESENCJA MICELARNA
Naturalny płyn do demakijażu

Rumiankowa esencja micelarna to naturalny, łagodny płyn do demakijażu twarzy i oczu. Delikatnie, lecz bardzo skutecznie usuwa makijaż. Hydrolat rumiankowy, zawarty w esencji łagodzi podrażnienia, działa kojąco. Polecany jest do wrażliwej skóry wokół oczu. D-pantenol oraz gliceryna roślinna regulują poziom nawilżenia, przeciwdziałają nadmiernemu wysuszeniu naskórka.

Dzięki odpowiednio dobranym składnikom esencja micelarna skutecznie usuwa makijaż i oczyszcza skórę, pozostawiając ją nawilżoną. Jest delikatna, może być bezpiecznie stosowana do demakijażu oczu.

Woda • Hydrolat z Rumianku Rzymskiego • Estry Poliglicerolu • Pantenol • Gliceryna Roślinna* • Wyselekcjonowane Enzymy Roślinne • Alkohol Benzylowy** • Kwas Dehydrooctowy**

Jak wspomniałam, markę Polny Warkocz poznałam trochę przez przypadek. Podczas zakupów kosmetycznych w jednej z drogerii internetowych dorzuciłam do koszyka ich płyn do demakijażu, zwany przez producenta esencją micelarną. Nie przeczytałam żadnej opinii, po prostu wzięłam go całkowicie w ciemno. I... naprawdę pozytywnie się zaskoczyłam. Mogę śmiało powiedzieć, że jak dotąd jest to mój ulubiony naturalny płyn do demakijażu. Całkowicie zdetronizował u mnie lipowy płyn Sylveco, który do tej pory całkiem lubiłam. Ten mały, niepozorny gagatek bardzo dobrze sobie radzi z demakijażem, zarówno twarzy jak i oczu, a przy tym jest bardzo delikatny (wrażliwe oczy z pewnością to docenią). Zamknięty jest w 100ml-ej buteleczce z ciemnego szkła i ozdobiony bardzo przyjemną dla oka, kojarzącą się z dawnymi, aptecznymi kosmetykami, etykietą. Jak na tą pojemność, jest naprawdę całkiem wydajny. Nie ma potrzeby aby mocno pocierać nim oczy, nic nie szczypie ani nie podrażnia. Nie mam do niego kompletnie żadnych uwag!


TONIKI
Regulująca i kojąca esencja do twarzy

Regulująca esencja z ekstraktem wierzby białej to naturalny, ziołowy płyn do przemywania twarzy. Ze względu na zawartość składników aktywnych dedykowana jest do pielęgnacji cery tłustej i mieszanej. Ekstrakt z wierzby białej skutecznie łagodzi zmiany skórne. Hydrolat z kwiatów oczaru wirginijskiego reguluje nadmierną pracę gruczołów łojowych oraz wydzielanie sebum. Pielęgnację uzupełnia naturalny olejek z bergamoty pozbawiony składnika uczulającego - bergaptenu. Esencja regulująca zawiera konserwant akceptowany przez Ecocert.

Woda • Hydrolat z Liści Oczaru Wirginijskiego • Gliceryna Roślinna* • Wyselekcjonowane Enzymy Roślinne* • Ekstrakt z Wierzby Białej • Alkohol Benzylowy** • Kwas Dehydrooctowy**

Esencja kojąca to naturalny płyn do przemywania twarzy. Ze względu na zawartość składników aktywnych dedykowana jest do codziennej pielęgnacji cery normalnej i wrażliwej. Hydrolat z kwiatów czerwonego maku wykazuje właściwości kojące i łagodzące. Napar z tarczycy bajkalskiej (złoty korzeń) rozjaśnia cerę, działa przeciwutleniająco. Synergiczne właściwości substancji bioaktywnych obecnych w składnikach esencji korzystnie wpływają na kondycję skóry, przywracając jej równowagę i promienny wygląd. Esencja kojąca zawiera konserwant akceptowany przez ECO CERT.

Napar z Korzenia Tarczycy Bajkalskiej • Hydrolat z Kwiatów Czerwonego Maku • Pantenol • Wyselekcjonowane Enzymy Roślinne* • Alkohol Benzylowy** • Kwas Dehydrooctowy**

Podobnie jak w przypadku esencji micelarnej, toniki również zamknięte są w buteleczkach z ciemnego szkła o pojemności 100ml i utrzymane są w podobnej stylistyce. Muszę przyznać, że ta szata graficzna bardzo dobrze mi się kojarzy. W asortymencie marki znajdziemy 3 rodzaje toników - regulujący do cery tłustej i mieszanej, kojący do cery normalnej i wrażliwej oraz nawilżający do cery suchej. Ja przetestowałam dwa pierwsze i muszę przyznać, że mimo odmiennego przeznaczenia, w ogólnym rozrachunku wypadają one bardzo podobnie. Od razu powiem, że nie są to toniki, które uczynią rewolucję w Waszej codziennej pielęgnacji, ale też nie do tego zostały stworzone. Proste, naturalne składy bazujące na naparach i ekstraktach roślinnych sprawiają, że są to kosmetyki delikatne, kojące i odświeżające skórę. Oba pachną ziołowo i w wyglądzie przypominają po prostu herbatę. Są przyjemne w użyciu i dobrze się sprawdzają jako krok zaraz po oczyszczaniu twarzy, a przed nałożeniem kremu czy serum do twarzy.


MAZIDŁA
Nawilżający krem w postaci otulającej pianki

Mazidło Pszeniczne, którego receptura sformułowana została wyłącznie w oparciu o wyselekcjonowane składniki naturalne, stworzone zostało z myślą o pielęgnacji cery suchej i dojrzałej. Nieprzypadkowy zatem jest wybór oleju z kiełków pszenicy, bogatego w substancje odżywcze. Dzięki temu mazidło korzystnie wpływa na poziom nawilżenia skóry oraz jej kondycję. Olej z zarodków pszenicy działa ujędrniająco, opóźnia procesy starzenia. Skwalan zapobiega utracie wody, głęboko nawilża, dotlenia, redukuje przebarwienia oraz drobne rysy dojrzałości. Olej rycynowy poprawia nawilżenie i działa ochronnie. Mazidło Pszeniczne to gęsty krem o strukturze piankowej, która po aplikacji zamienia się w kremowe masełko.

Masło Shea • Olej ze Słodkich Migdałów • Zimnotłoczony Nierafinowany Olej z Kiełków Pszenicy • Skwalan Roślinny z Oliwek • Zimnotłoczony Olej Rycynowy • Witamina E

Muszę przyznać, że ten produkt był dla mnie sporym zaskoczeniem. Nazwa mazidło przywodziła mi od razu na myśl coś ciężkiego i tłustego, zdecydowanie bardziej odpowiedniego na zimę. I trochę tak właśnie jest, ale zaskoczyła mnie bardzo forma tego kremu. To najprawdziwsza pianka, która wręcz delikatnie "skrzypi" gdy nakładamy ją na palec! Po rozgrzaniu w dłoniach otrzymujemy natomiast dość gęsty olejek, który cudownie otula skórę. Nie używam go codziennie, ale sięgam po ten produkt na noc w momencie, gdy moja skóra się przesuszy albo jest podrażniona. Rano jest zdecydowanie zregenerowana i odżywiona. Bazą jest tutaj masło shea, więc skóry z tendencją do zapychania powinny zachować ostrożność. W asortymencie marki znaleźć można jeszcze trzy inne mazidła - odżywczo-kojące, przeznaczone do cery naczynkowej oraz konopne dla cery tłustej i trądzikowej. To ostatnie, z wiadomych względów, ciekawi mnie najbardziej.

*składnik pochodzenia roślinnego
**układ konserwujący rekomendowany przez Eco-cert do stosowania w kosmetykach organicznych



Podsumowując, marka Polny Warkocz to bardzo proste, bazujące na masłach, olejach i roślinnych ekstraktach produkty zamknięte w ciemnym szkle i opatrzone przyjemnymi dla oka etykietami. Bardzo podoba mi się, że marka nie zdecydowała się na plastik. Ceny kosmetyków to z reguły około kilkanaście złotych za płyn czy toniki i około czterdziestu za mazidła, zależnie od miejsca w którym je kupujemy. Jest to jednak dowód, że kosmetyki naturalne nie muszą kosztować majątku, a proste składy sprawdzą się nieraz lepiej niż te najbardziej wymyślne. Jeżeli więc szukacie fajnych, naturalnych i nie testowanych na zwierzętach produktów do codziennej pielęgnacji cery, to polecam Wam zainteresować się tą małą, polską marką, bo moim zdaniem produkty te są mocno niedoceniane, a ich działanie jest naprawdę przyjemne. 

Znacie markę Polny Warkocz? A może macie do polecenia jakąś podobną, polską firmę?

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.