Top 3 naturalne olejki do stosowania punktowo na niedoskonałości


Nie ma cer idealnych. Niektóre mogą się takie wydawać na pierwszy rzut oka, ale prawda jest taka, że praktycznie każdy zmaga się z jakimiś problemami - nawet jeżeli nie stale, to przynajmniej raz na jakiś czas. U nas kobiet, szczególnie kilka dni w ciągu miesiąca jest często powodem pojawiania się pojedyńczych nieprzyjaciół i dobrze jest mieć w domu coś, co możemy nałożyć punktowo, żeby pożegnać się z nimi w szybszym czasie. Dzisiaj o trzech naturalnych olejkach, które świetnie się sprawdzają właśnie w tej roli.


Olejek z drzewa herbacianego

Używam i polecam go Wam już od lat. Olejek eteryczny z drzewa herbacianego to bardzo mocno działający produkt, dlatego nie nadaje się do naładania go na calą skórę. Najlepiej robić to punktowo za pomocą patyczka kosmetycznego czy naszego palca. Olejek ten ma w sobie mocne właściwości bakteriobójcze, grzybobójcze i wirusobójcze, dzięki czemu pięknie przyspiesza gojenie się niedokosnałości, nie wysuszając ani nie niszcząc zdrowej skóry wokół nich. W przypadku kiedy dopiero czujemy, że coś chce wyjść spod skóry, olejek ten może zadziałać na dwa sposoby - jeżeli jest odpowiednio wcześnie, może pomóc z problemem jeszcze zanim się on na dobre zacznie, lub też pomoże mu w szybszym wyjściu spod skóry. Niestety minusem tego produktu jest zapach, który nie tylko nie jest najprzyjemniejszy, ale przede wszystkim jest bardzo mocny. Ja osobiście w tej chwili jestem do niego już tak przyzwyczajona, że zupełnie nie robi on na mnie wrażenia, ale ostrzegam że początki mogą nie być najprzyjemniejsze.


Olej laurowy

Jedyny z całej trójki, który ma formę stałą, jednak łatwo topi się pod wpływem ciepła naszych dłoni. Z reguły pakowany jest do małych słoiczków, dzięki czemu nie ma problemów z jego wydobyciem. Zielony kolor i dość specyficzny zapach, jednak mi osobiście ani trochę on nie przeszkadza. Nie nadaje się jednak raczej do nakładania na dzień, ze względu na wspominay kolor, który na skórze jest lekko widoczny. Nałożony punkotowo na noc bardzo ładnie uspokaja zmiany i sprawia, że goją się szybciej. Ostrzegam jednak przez drobnymi rankami - może powodować delikatnie szczypanie takim w miejscu. Moim zdaniem nie nadaje się on do nakładania na skórę całej twarzy a jedynie właśnie punktowo czy też w dane obszary, w których mamy więcej aktywnych zmian (u mnie jest to zazwyczaj linia żuchwy).


Olej tamanu

Niestety nie mam dobrych wieści - ten olej też nie pachnie kwiatkami, ale za to potrafi pięknie ukoić nasze niedoskonałości. Jeżeli Wasza cera nie ma nic przeciwko, to można go nakładać nawet na całą twarz. Ja osobiście lubię to robić na noc, gdy moja cera ma gorszy okres. Olejek sprawia, że niedoskonałości troszkę szybciej się goją, a skóra ogólnie jest bardziej ukojona, ale przy tym również nawilżona. Najczęściej stosuję go po maseczce oczyszczającej, a o takim konrektnym zestawie ratunkowym pisałam Wam już kiedyś na blogu. Olejek tamanu jest gęstszy niż większość olei i ma ciemnozielony kolor. Posiada właściwości gojące, przeciwzapalne, przeciwbólowe, antybakteryjne, antywirusowe, antyoksydacyjne. Ponadto, olejek ten ma też działanie regenerujące i odżywcze, dzięki czemy właśnie dodatkowo koi skórę, ale może być również stosowany na gojące się rany - na przykład na podrażnienia po goleniu, czy na ukąszenia owadów.

Jestem bardzo ciekawa czy znacie moich punktowych ulubieńców oraz jacy są Wasi - koniecznie dajcie znać, jestem pewna że nie tylko ja będe mogła z tego skorzystać!

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.